Sezon halowy żółto-czarnej młodzieży był niezwykle udany. Spośród trzech grup wiekowych, które awansowały do ścisłego finału mistrzostw Polski, dwie wróciły do Gdańska z medalami. Juniorzy pod wodzą Adama Miotka zostali mistrzami kraju, natomiast podopieczni Pawła Degucia zawiesili na szyjach brązowe krążki Ogólnopolskich Mistrzostw w Minisiatkówce o Puchar Kinder+Sport w kategorii „trójek”. Także drugoligowcy po raz pierwszy dotarli do finałowego turnieju swoich zmagań.
Najstarsze „gdańskie lwy” w rozgrywkach wojewódzkich szły jak burza, wygrywając wszystkie spotkania i po raz kolejny zostając mistrzami Pomorza. Zwycięską passę kontynuowały w turnieju ćwierćfinałowym, który miał miejsce w Suwałkach. Tam podopieczni Adama Miotka nie oddali rywalom nawet seta i z pierwszego miejsca awansowali do kolejnego etapu. Jak się potem okazało, zostali gospodarzami jednego z czterech półfinałów mistrzostw Polski i zamierzali w pełni wykorzystać atut własnej hali, zapewniając sobie miejsce w ogólnopolskim finale. Po trzech dniach pełnych emocji przepustkę do Dębicy wywalczyli, jednak trafili na swoich pierwszych pogromców – Jastrzębski Węgiel. Bolesna porażka 0:3 tylko zmotywowała młodych graczy do jeszcze cięższej pracy przed najważniejszą częścią sezonu.
10 kwietnia na południu kraju Trefl Gdańsk rozpoczął finał mistrzostw Polski juniorów. Trener przed turniejem podkreślał: – Na mistrzostwach zawsze najważniejszy jest pierwszy mecz, więc to spotkanie trzeba dobrze zagrać. I tak też się stało. W grupie B żółto-czarni stanęli naprzeciw warszawskich UMKS-u MOS-u Woli i KS-u Metra oraz rzeszowskiego AKS-u V LO i każdy z tych pojedynków wygrali. W półfinale nadarzyła im się okazja do rewanżu za jedyną, jak dotąd, porażkę w sezonie, bowiem czekał ich pojedynek z jastrzębianami. Po pięciu setach wybuch radości nastąpił po stronie gdańszczan, którzy stanęli przed szansą na zdobycie upragnionego złota. Wykorzystali ją wzorowo, zwyciężając z AZS-em 2020 Częstochowa 3:0 i zdobywając pierwszy tytuł mistrza juniorów zarówno w historii klubu, jak i województwa.
W międzyczasie żółto-czarni po raz kolejny zbierali szlify w rozgrywkach II ligi. O ile w grupowych meczach szło im w kratkę, o tyle w spotkaniach play-offowych radzili już sobie wyśmienicie. W ćwierćfinałach do trzech zwycięstw najpierw potrzebowali czterech meczów, by pokonać GKS Stoczniowca Gdańsk, a potem w trzech spotkaniach uporali się z KS-em Stalą Grudziądz. Dla Trefla Lębork już sam awans do turnieju półfinałowego był historycznym wynikiem, jednak apetyt rósł w miarę jedzenia. W półfinale, po pierwszym przegranym spotkaniu z gospodarzami z Wałbrzycha 2:3, pozostałe dwa pojedynki podopieczni Edwarda Pawluna zapisali na swoim koncie i dotarli do ostatniego etapu zmagań. Niestety, w Strzelcach Opolskich Pomorzanom nie udało się triumfować w żadnym meczu, ale i tak do domu wrócili usatysfakcjonowani.
Najmłodsze „gdańskie lwiątka”, rywalizujące w minisiatkówce, zostały mistrzami województwa zarówno w kategorii „dwójek”, jak i „trójek”. Dzięki temu oprócz awansu do turnieju finałowego żółto-czarni wygrali również klasyfikację medalową w Pomorskiem wśród chłopców. Dodatkowo w „czwórkach” dwóch zawodników Trefla połączyło siły z kolegami z UKS-u Jasieniaka Gdańsk i pod wodzą Iwony Wilkowskiej również zawiesiło na swoich szyjach złote krążki. Pod koniec czerwca podopieczni Oskara Janiszewskiego oraz Pawła Degucia rozpoczęli zmagania w Finale Ogólnopolskich Mistrzostw w Minisiatkówce o Puchar Kinder+Sport. „Dwójki” zakończyły turniej na 15. miejscu, „czwórki” na szóstym, a „trójki” znalazły się w strefie medalowej. W półfinale gdańszczanie ulegli kędzierzynianom 0:2, ale już w pojedynku o trzecie miejsce nie dali szans MUKS-owi Piętnastce Białystok. Brązowy medal jest pierwszym klubowym krążkiem w tych zawodach.
(Fot. minisiatkowka.pl)
W turnieju finałowym w swojej kategorii po raz kolejny znaleźli się także kadeci Trefla. Siatkarze Ariela Fijoła w starciach grupowych wygrali dwa z trzech pojedynków, a w półfinale przegrali z MOS-em Wolą Warszawa. W swoim ostatnim spotkaniu turnieju, którego stawką był brąz, mistrzowie Pomorza stanęli naprzeciw Gwardii Wrocław, jednak i w tej batalii musieli uznać wyższość rywali, kończąc sezon jako czwarta drużyna w kraju.
Z kolei gdańscy młodzicy, którzy zostali wicemistrzami województwa, zakończyli swój udział na ćwierćfinale mistrzostw Polski.
Fot. Adrian Sawko