Do meczu z kibicami zostało
Kup bilet
06 mar

Pięciosetowe, spektakularne widowisko w ERGO ARENIE. Tie-break ze zwycięzcami TAURON Pucharu Polski i zdobyty jeden, cenny punkt

W środowy wieczór gdańska drużyna Trefla podjęła w ERGO ARENIE zwycięzców TAURON Pucharu Polski. Chociaż wydawać się mogło, że po dwóch setach losy Trefla są przesądzone, to gdańszczanie zdołali doprowadzić do tie-breaka i ostatecznie wyciągnąć z tego spotkania jeden punkt.

Trener Igor Juricić nie rotował składem i na boisku zameldowali się ci sami zawodnicy, co w poprzednim ligowym spotkaniu. Mecz otworzyli gdańszczanie, zdobywając punkt po ataku Jana Martineza Franchi. Chociaż początkowo gra toczyła się punkt za punkt, to przy stanie 4:4 goście nie zostawiali złudzeń. Szybko udało im się podwoić stan „oczek” na swoim koncie i pozostawili gdańską drużynę w tyle. „Gdańskie lwy” próbowały odrobić straty, jednak zawierciańską drużynę cały czas trzymał gaz po finale TAURON Pucharu Polski i pierwszego seta wygrali do 11.

Po powrocie na boisko gdańszczanie na nowo poczuli moc i od pierwszych sekund tej partii kibice mogli obserwować prawdziwą walkę. Oba zespoły pokazywały swoją najwyższą jakość siatkówki. Zawodnicy obu drużyn wymieniali się fantastycznymi atakami i przeprowadzali genialne akcje na siatce. Gra toczyła się punkt za punkt, dopiero pod koniec drużyna Aluronu początkowo odskoczyła najpierw na dwa, a następnie na trzy punkty doprowadzając do piłki meczowej. Jedną z nich gdańszczanom udało się obronić, jednak zepsuta zagrywka Patryka Niemca pogrzebała marzenia Trefla o wygranej tego seta, który zakończył się 25:22.

W trzecią partię ostro weszli zawiercianie, którzy od razu wypracowali sobie bezpieczny dystans punktowy. Po chwili kapitalną zmianę dał Jordan Zaleszczyk, który swoją zagrywką sprawił kłopot rywalom, zaserwował 2 asy i dzięki niemu Trefl odrobił straty. Wynik znów wskazywał remis. Przez moment ta odsłona spotkania zaczęła przypominać poprzednią i gra znów zaczęła układać się punkt za punkt. Niestety, kilka błędów spowodowało, że goście najpierw odskoczyli na dwa, następnie trzy punkty. Na szczęście wideoweryfikacja wskazała błąd po stronie gości i punkt został przyznany „gdańskim lwom”. Po chwili jednak goście znowu mieli trzypunktowe prowadzenie. Gospodarze nie mieli zamiaru odpuszczać. Najpierw doprowadzili do remisu, a następnie uzyskali przewagę. Mateusz Bieniek zepsuł zagrywkę i tym samym dał gdańszczanom piłkę setową. „Gdańskie lwy” z zimną głową rozprawiły się w tej ostatniej akcji seta i wygrały go 25:23.

Czwarty set rozpoczął się od równej walki praktycznie punkt za punkt. Po obu stronach siatki trwała ostra wymiana i żadna z drużyn nie zamierzała odpuszczać. Chwilę później odbyła się najdłuższa akcja meczu. Obie drużyny wymieniały ze sobą piłkę dobrą minutę. Voitto Koykka popisał się genialnymi umiejętnościami w obronie kilkukrotnie podbijając piłki i chroniąc je przed kontaktem z boiskiem. Szczęśliwie z tej akcji wyszli gdańszczanie, dzięki czemu kibice w hali oszaleli. Ta długa wymiana sprawiła, że „gdańskie lwy” dostały wiatru w żagle i pokazały swój pazur. Trefl Gdańsk wyszedł na prowadzenie, a kolejne akcje przynosiły tylko punkty. Gdańszczanie dowieźli tę partię do końca i wygrali do 22. Tym samym mecz miał rozstrzygnąć tie-break.

Piątą partię pewnie otworzyli gdańszczanie, którzy w szybkim tempie uzyskali prowadzenie 5:1. Wtedy trener Michał Winiarski wziął czas i przemówił swoim podopiecznym. Rywale powrócili na boisko i długo nie pozostali dłużni. Ich zawzięcie i walka sprawiły, że odrobili straty i wyrównali wynik. Chwilę później byli już na prowadzeniu. Żadna z drużyn nie odpuszczała i ponownie zaczęła się walka punkt za punkt. Ostatecznie wygrali triumfatorzy TAURON Pucharu Polski 3:2, a “gdańskie lwy” zdobyły jeden, cenny punkt.

MVP Luke Perry

Trefl Gdańsk – Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3

Trefl Gdańsk: Martinez Franchi 16, Sasak 16, Urbanowicz 7, Sawicki 5, Niemiec 3, Kampa 1, Koyyka (l.), Orczyk 11, Zaleszczyk 6, Gałązka, Czerwiński.

Aluron CMC Warta Zawiercie: Butryn 24, Kwolek 19, Zniszczoł 11, Bieniek 11, Rossard 9, Tavares 4, Perry (l.), Gąsior 2, Łaba, Kozłowski.

Sponsor PlusLigi

Sponsor Tytularny

Partner Strategiczny

Sponsorzy Złoci

Partner Złoty

Partnerzy

Partner Technologiczny

Patroni medialni