„Tydzień z Treflem” w ligowych mediach – na początek Maciej Muzaj

Wywiad z Maciejem Muzajem był pierwszym z opublikowanych materiałów w ramach „Tygodnia z Treflem” w ligowych mediach. Zawodnik opowiada w nim zarówno o początkach swojej siatkarskiej drogi, warunkach fizycznych, czy przebytej kontuzji. – Kontuzja i ludzie dookoła mnie otworzyli mi oczy. Grałem wtedy w Bełchatowie z m.in. obecnie trenerem Antigą, szkoleniowcem był wówczas Miguel Falasca, było też wielu doświadczonych zawodników. W tamtym momencie, chcąc wrócić po kontuzji do pełni sił, zobaczyłem jakie to jest ważne, żeby dbać o siebie, ćwiczenia wykonywać z największą starannością, bo zdrowie jest bardzo kruche. Przychodziłem wtedy do hali dużo wcześniej przed treningiem, zostawałem dłużej, zmieniłem swoje podejście i „dzięki” kontuzji jestem krok dalej – opowiada atakujący. Maciej Muzaj wiele w swoim rozwoju zawdzięcza też trenerowi Lebedewowi, który objął Jastrzębski Węgiel, gdy Muzaj dołączał do drużyny. – Doświadczenia nie zdobywa się na treningu, doświadczenie zdobywa się podczas meczu, z trudnym przeciwnikiem, kiedy jest presja, pełna hala, kiedy coś nie idzie – wtedy się wykuwa ten charakter. To było niesamowicie ważne, że mimo popełnianych przeze mnie błędów trener mi ufał, konsekwentnie dawał mi szanse – wspomina Muzaj. Przypomnijmy, że po pierwszym sezonie Muzaja w Jastrzębskim Węglu atakujący w wieku 22 lat uplasował się na drugim miejscu w rankingu najlepiej punktujących w całej lidze (zanotował 479 „oczek”, wyprzedził go tylko Bartosz Kurek) i trzecim miejscu w rankingu atakujących.

W drugiej części wywiadu Muzaj opowiada m.in. o sportowych marzeniach. – Już odkąd zacząłem śledzić siatkarski świat marzy mi się, by kiedyś zagrać w lidze włoskiej. Już nie mówiąc o samym poziomie ligi, podoba mi się ten kraj, włoskie jedzenie. Mam nadzieję, że gra w Gdańsku pomoże mi się zbliżyć do tego celu. Na pewno trener Anastasi, który jest wielkim nazwiskiem i wybitnym szkoleniowcem, może mną posterować w odpowiednim kierunku, dużo pomóc w dalszym rozwoju – opowiada atakujący. Maciej też podzielił się swoimi pierwszymi wrażeniami z szatni Trefla Gdańsk. – Jestem pogodnym gościem, lubię się wygłupiać, wśród znajomych o moich żartach krążą już legendy, więc bardzo się cieszę, że mamy taki skład, w którym ta atmosfera już od pierwszych dni jest świetna. Nie znałem wcześniej osobiście Wojtka Grzyba, ale wystarczyło kilka godzin i już jestem po prostu zakochany w tym gościu, w jego poczuciu humoru. Mamy bardzo ciekawe osoby w drużynie, na pewno trener Andrea Anastasi też dołoży tu jeszcze swojego pozytywnego ducha. My będziemy walczyć jak lwy i myślę, że to, czego nie uda nam się zdobyć doświadczeniem, wyszarpiemy charakterem – mówi Muzaj.

Zapraszamy do oglądania!