Dziewięć setów gry w Elblągu. „Te dwa sparingi pokazują, jakie drzemią w nas możliwości” – mówi trener Michał Winiarski

W piątek i sobotę Trefl Gdańsk rozegrał dwa mecze sparingowe ze Ślepskiem Malow Suwałki w Hali Sportowo-Widowiskowej MOSiR w Elblągu. Były to pierwsze mecze kontrolne, które gdańszczanie rozgrywali w pełnym składzie. Kibice zgromadzeni w Elbląskiej hali obejrzeli dwa emocjonujące spotkania – pierwszy sparing zakończył się wynikiem 3:2 dla Suwałk, a w drugim spotkaniu rywale wygrali 3:1. – Jestem naprawdę przeszczęśliwy po tych dwóch dniach. Przede wszystkim dlatego, że jesteśmy już wszyscy razem od dosłownie czterech dni, a także dlatego, że nikomu nic się nie stało. Te dwa sparingi dały mi bardzo dużo, ponieważ pokazują, jakie drzemią w nas możliwości – powiedział po meczach trener Trefla Gdańsk Michał Winiarski.

Do piątkowego sparingu gdańszczanie po raz pierwszy przystąpili w swoim pełnym, podstawowym składzie, ponieważ z początkiem września dwaj ostatni zawodnicy – rozgrywający i środkowy – zakończyli izolację domową i wrócili do treningów. „Gdańskie lwy” mecz rozpoczęły w składzie Lipiński, Wlazły, Kozub, Mika, Mordyl, Crer oraz Olenderek (libero). Dwa pierwsze sety padły łupem Ślepska Malow Suwałki – do 22 i 16, jednak gdańszczanie przedłużyli losy starcia, a przyczyniły się do tego przede wszystkim dwie udane serie Mariusza Wlazłego w polu serwisowym. Kapitan Trefla w piątkowym meczu zaliczył cztery asy, a w sumie na swoim koncie zapisał 15 punktów. Gdańszczanie wygrali trzecią partię do 22, a także powtórzyli dobrą grę w kolejnym secie, doprowadzając do tie-breaka. W ostatniej części spotkania to ostatecznie gracze Ślepska zwyciężyli do 12. Trener Winiarski w piątkowym spotkaniu skorzystał z niemal wszystkich zawodników, na boisku nie pojawili się jedynie Fabian Majcherski i Jordan Zaleszczyk.

Do sobotniego spotkania gdańszczanie przystąpili w trzynastoosobowym składzie, bez Macieja Olenderka, który miał ważne sprawy rodzinne. W wyjściowej szóstce zastąpił go więc Fabian Majcherski. Gdańszczanie w pierwszym secie zbudowali kilkupunktową przewagę, jednak w końcówce partii rywale dogonili „gdańskie lwy” i gra toczyła się na przewagi. Najpierw asem serwisowym popisał się Mariusz Wlazły (25:24 dla Gdańska), ale szybko odpowiedział Tomas Rousseaux. Ostatecznie jednak to gdańszczanie zdobyli dwa punkty z rzędu po skutecznym bloku Pablo Crera (28:27) oraz skończonym ataku rozgrywającego Marcina Janusza (29:27).

W drugim secie Ślepsk Malow od początku rywalizacji budował kilkupunktową przewagę po w szczególności udanych atakach Marcina Walińskiego (11:8), a kolejne punkty dokładał m.in. Tomas Rousseaux i rywale powiększyli przewagę do sześciu oczek (22:16). Trefl obronił jeszcze dwie piłki setowe, jednak ostatecznie po zepsutej zagrywce gdańszczan Ślepsk Malow wygrał tę partię do 20 i wyrównał stan rywalizacji na 1:1.

Trzeci set miał bardzo wyrównany początek (8:8), jednak po tym jak Ślepsk Malow odskoczył na cztery oczka (12:8) trener Michał Winiarski poprosił o czas. Po powrocie na parkiet dwa skuteczne ataki zanotował Mariusz Wlazły, a także gdańszczanie doprowadzili do ataku suwalczan w aut i przewaga rywali została zmniejszona do jednego punktu (12:11). O przerwę poprosił wówczas trener Kowal, jednak po ponownym powrocie na boisko znów to gdańszczanie punktowali – tym razem blokiem – i wyrównali wynik na 12:12, a co więcej zdobyli także i piąty punkt z rzędu na 13:12. Przy stanie 14:12 dla gdańszczan Pablo Crer zanotował asa serwisowego, a z pola zagrywki zszedł przy stanie 15:13. Gdańszczanie zanotowali więc siedem punktów z rzędu. Po jednym zdobytym oczku przez Ślepsk Malow „gdańskie lwy” zaczęły punktować ponownie i odskoczyły rywalom na cztery punkty (17:13). Przy stanie 20:17 dla gdańszczan miała miejsce najdłuższa wymiana tego meczu, jednak ostatecznie wygrali ją suwalczanie. Po tej udanej akcji Ślepsk Malow wyrównał wynik seta na 22:22, a następnie asem serwisowym popisał się Kevin Klinkenberg (23:22). Gdańszczanie wyrównali do stanu po 24 i trzeci set także kończył się na przewagi. Najpierw zapunktował Jakub Rohnka (25:24), a następnie suwalczanie udanie zaatakowali i ostatecznie wygrali tę partię 26:24, obejmując prowadzenie w meczu 2:1. Czwarty set rozpoczął się wyrównanie, jednak Ślepsk Malow odskoczył na cztery oczka do stanu 19:15. Gdańszczanom nie udało się już zniwelować tej przewagi i rywale wygrali tę partię do 18, a cały mecz 3:1.

W piątek wieczorem Polska Liga Siatkówki potwierdziła informację, że Trefl Gdańsk rozpocznie sezon 2020/2021 PlusLigi tydzień później. Mecz z Asseco Resovią Rzeszów, który pierwotnie miał się odbyć 13 września został przełożony na 21 października. Gdańszczanie wnioskowali o przełożenie meczu także z Cerradem Eneą Czarnymi Radom, jednak to spotkanie musi się odbyć zgodnie z planem, więc „gdańskie lwy” rozpoczną sezon 2020/2021 w niedzielę 20 września w Radomiu. Pierwszy domowy mecz gdańszczanie rozegrają najprawdopodobniej w piątek 25 września o godz. 20:30 w ERGO ARENIE z Cuprum Lubin.

Pomeczowa wypowiedź trenera Michała Winiarskiego:

Jestem naprawdę przeszczęśliwy po tych dwóch dniach. Przede wszystkim dlatego, że jesteśmy już wszyscy razem od dosłownie czterech dni, a także dlatego, że nikomu nic się nie stało. Te dwa sparingi dały mi bardzo dużo, ponieważ pokazują, jakie drzemią w nas możliwości. Bardzo się cieszę przede wszystkim z tego, że zagrali wszyscy. Myślę, że to był dla nas taki przełomowy tydzień. Mamy przed sobą jeszcze następny tydzień bardzo ciężkiej pracy i z racji tego, że Radom nie zgodził się na przełożenie spotkania, sezon zaczniemy 20 września. Mimo tego, że przygotowania będą trwały cztery tygodnie postaramy się być w jak najbardziej optymalnej formie. Mnie przede wszystkim cieszy ogromne zaangażowanie chłopaków. Wszyscy wiedzą, w jak trudnej sytuacji jesteśmy, ale nikt nie narzeka, tylko każdy stara się dać z siebie wszystko i mimo tego zmęczenia, które widzę i które musi być na tym etapie przygotowań, potrafiliśmy nawiązać z Suwałkami równą walkę i z tego jestem bardzo zadowolony.

Ten dwumecz z Suwałkami według wstępnego programu miał już być w takim momencie, w którym będziemy w optymalnej formie i gotowi do ligi, natomiast sytuacja, która zmusiła nas do nowej formy przygotowań sprawiła, że sięgnęliśmy po jeszcze jednego sparing-partnera i zagramy jeszcze dwa mecze kontrolne w Bydgoszczy w najbliższy wtorek i środę. Dla nas każde granie to jest dobry trening. Mamy jeszcze dwa tygodnie, może nie będziemy w optymalnej formie, ponieważ po czterech tygodniach przygotowań nie da się być w optymalnej formie, natomiast myślę, że jesteśmy zespołem, który mimo swoich problemów może być groźny dla każdego.