W środę o godz. 20:30 Trefl Gdańsk zmierzy się na wyjeździe z MKS-em Będzin. Zespół trenera Jakuba Bednaruka powalczy w tym meczu o pierwsze zwycięstwo w sezonie, choć jak podkreśla Marcin Janusz środowi rywale mieli bardzo trudny początek sezonu. – Będzinianie mierzyli się z VERVĄ Warszawa, ZAKSĄ, Jastrzębskim Węglem. Mieli bardzo trudny układ meczów, więc nie należy porównywać naszych zdobyczy punktowych. To groźny rywal, szczególnie we własnej hali – mówi rozgrywający „gdańskich lwów”.
Trefl Gdańsk notuje świetny początek sezonu. Gdańszczanie po dwóch meczach z Cerradem Eneą Czarnymi Radom i Cuprum Lubin mają komplet sześciu punktów. W środę o godz. 20:30 podopieczni trenera Michała Winiarskiego zmierzą się na wyjeździe z MKS-em Będzin. Będzinianie póki co nie zapisali jeszcze żadnych ligowych „oczek” na swoim koncie, jednak w pierwszych trzech kolejkach mierzyli się z VERVĄ Warszawa ORLEN Paliwa, Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębskim Węglem, czyli topowymi rywalami. – Będzinianie mieli bardzo trudny początek sezonu. My te rozgrywki rozpoczęliśmy aż nadspodziewanie dobrze. Nie należy więc porównywać punktów naszych i MKS-u w ligowej tabeli. Wiemy, że Będzin ma swoje problemy kadrowe, jednak to groźny rywal, szczególnie we własnej hali – powiedział przed meczem rozgrywający gdańszczan Marcin Janusz. MKS jeszcze przed startem sezonu PlusLigi stracił jednego z przyjmujących. Dosłownie dzień przed meczem z gdańszczanami będziński klub zakontraktował nowego gracza na tej pozycji – Kanadyjczyk Raymonda Szeto.
„Gdańskie lwy” w Będzinie spotkają kilka znanych w Gdańsku twarzy. Już od kilku sezonów barw MKS-u broni Artur Ratajczak, a od rozgrywek 2020/2021 w szeregach będzinian występuje także były kapitan Trefla Bartosz Gawryszewski.
Środowy mecz rozpocznie się o godz. 20:30 i będzie transmitowany w Polsacie Sport.