W środę decydujące starcie o awans do półfinału

W środę o godz. 18 siatkarze Trefla Gdańsk podejmą w ERGO ARENIE VERVĘ Warszawa ORLEN Paliwa w decydującym starciu o awans do półfinału PlusLigi. Trefl z VERVĄ tworzą jedyną, ćwierćfinałową parę, w której do wyłonienia zwycięzcy potrzebny jest dodatkowy, trzeci mecz. Zapowiada się emocjonująca walka, transmisja w Polsacie Sport Extra.

Trefl Gdańsk i VERVA Warszawa ORLEN Paliwa to jedyna para ćwierćfinałowa, w której nadal trwa rywalizacja o awans do półfinału. We wszystkich pozostałych duetach zwycięzców wyłoniły dwa mecze i walki o medale pewni są już siatkarze Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębskiego Węgla oraz PGE Skry Bełchatów. Gdańszczanie w pierwszym meczu z podopiecznymi trenera Andrei Anastasiego wygrali 3:1, jednak w stołecznej Arenie Ursynów to gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę, kończąc mecz po tie-breaku do 13. – Z pewnością przed nami trudny mecz, mamy tego świadomość. Wiemy jednak również, że jeśli zagramy swoją siatkówkę, to jesteśmy w stanie powalczyć o zwycięstwo w tym spotkaniu. Taki jest nasz cel – we własnej hali zagrać swoją jak najlepszą siatkówkę i powrócić do tej gry z pierwszego ćwierćfinału – mówi przed środową, rozstrzygającą rywalizacją kapitan Trefla Mariusz Wlazły.

Najlepszym zawodnikiem drugiego ćwierćfinału został libero Damian Wojtaszek, a najwięcej punktów po stronie warszawian zdobył Bartosz Kwolek. Jak podkreśla Mariusz Wlazły, każdy z graczy z drużyny przeciwnej jest groźny i może zrobić różnicę swoją grą. Najlepszym przykładem na to może być zmiana, jaką dał w sobotnim meczu na Ursynowie rozgrywający Michał Kozłowski. Zastąpił on Trinidada i oprócz impulsu do lepszej gry dla swoich kolegów zapisał się w tym meczu także asem serwisowym, który zakończył spotkanie i przedłużył szanse warszawian na walkę o półfinał. – W szeregach Warszawy tak naprawdę wszyscy zawodnicy są groźni. Piotr Nowakowski i Bartosz Kwolek z pewnością są siłą napędową tego zespołu, jednak trzeba pamiętać, że czasami jeden zawodnik może wejść z ławki, zablokować ważną piłkę i ta piłka okaże się kluczowa. Każdy z graczy VERVY ma swoje atuty. Tworzą całość i to sprawia, że są trudnym przeciwnikiem – mówi Mariusz Wlazły.

Gdańszczanie skupiają się przede wszystkim na swojej grze i podkreślają, że jeśli powrócą do swojego najlepszego poziomu, który niejednokrotnie prezentowali w tym sezonie, mecz powinien się układać po ich myśli.  – W Warszawie nie zagraliśmy swojej siatkówki, stąd była w nas duża złość po tym meczu. Bardzo chcieliśmy się już znaleźć w strefie medalowej, ale to się nie udało w sobotę. Mam nadzieję, że zagramy o wiele lepsze spotkanie w środę i uda nam się zakwalifikować do najlepszej czwórki. Każdy z nas chce zagrać jak najlepiej, chcemy udowodnić to, co pokazywaliśmy w niejednym meczu w tym sezonie. Po to się gra i trenuje, żeby być jak najwyżej. Uważam, że jako zespół, ale też indywidualnie, zrobiliśmy w tym roku duży postęp. Zrobimy w tym meczu wszystko, by mieć szansę walki o medale – mówi przyjmujący Bartłomiej Lipiński.

Początek środowego meczu o godz. 18, transmisja w Polsacie Sport Extra.