Sentymentalny wyjazd Wojciecha Ferensa – w niedzielę starcie w Radomiu

Wojciech Ferens swoje pierwsze siatkarskie kroki stawiał najpierw w Jadarze Radom, a później w szeregach Czarnych. Jednak już w 2010 roku, czyli w wieku 19 lat, przeniósł się do Indykpolu AZS-u Olsztyn, gdzie zadebiutował w PlusLidze. Następnie reprezentował barwy ekip z Kędzierzyna, Bielsko-Białej i Bydgoszczy. Radom to jednak jego rodzinne miasto, do którego ma szczególny sentyment. – W Radomiu mam rodzinę, znajomych, więc prywatnie będzie to na pewno fajny wyjazd, natomiast grałem tam bardzo dawno temu, w czasach juniorskich. W PlusLidze mam więc niewiele wspólnego z Radomiem, ale oczywiście ze względu, że jest to moje miasto, trochę śledzę poczynania Czarnych. Nie jest to łatwy teren i wszyscy o tym wiemy – mówi przed niedzielnym starciem przyjmujący.

Co ciekawe, w dotychczasowej historii starć gdańszczan z radomianami panuje bardzo wyrównany bilans – „gdańskie lwy” w 10 meczach wygrywały pięciokrotnie, a także 21 z dotychczasowych 42 setów padło łupem żółto-czarnych. Obecnie w ligowej tabeli obie ekipy dzieli osiem miejsc – Trefl plasuje się na trzeciej pozycji, a Czarni na 11. Jak podkreśla jednak Ferens, rywal ten może być groźny. To potwierdzają wyniki – Czarni m.in. wyrwali punkt w starciu z PGE Skrą, a także w trzech setach pokonali Indykpol AZS Olsztyn. – Jesteśmy przygotowani na ciężką walkę, ponieważ Radom gra bardzo nieprzewidywalną siatkówkę. Potrafią zagrać naprawdę bardzo dobre spotkanie, więc musimy być bardzo mocno skupieni w każdym elemencie – podsumowuje Wojciech Ferens.

Pierwszy gwizdek spotkania w niedzielę, 10 grudnia, o godz. 14:45. Transmisja w Polsacie Sport.