Przechylić szalę zwycięstw na swoją stronę

Cuprum Lubin w tym sezonie radzi sobie w kratkę i zwycięża głównie z niżej notowanymi drużynami – Dafi Społem Kielce, BBTS-em Bielsko-Biała, czy MKS-em Będzin. Grę „Miedziowych” prowadzi dobrze znany w Gdańsku z poprzednich rozgrywek Michal Masny. Dla popularnego „Miśkina” to już jedenasty sezon w polskiej lidze. W obecnych rozgrywkach Słowak świetnie zaprezentował się m.in. w starciu z Aluron Virtu Wartą Zawiercie, w którym zdobył najwięcej asów serwisowych w trakcie całej swojej kariery w polskiej lidze – pięć – i otrzymał statuetkę MVP. W starciach z teoretycznie lepszymi drużynami lubinianie nie radzą sobie jednak już tak dobrze – przegrali m.in. 1:3 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, 0:3 z PGE Skrą, w tym samym stosunku zakończyli starcia z Jastrzębskim Węglem, czy Indykpolem AZS-em Olsztyn. Ostatnie zwycięstwo zanotowali niemal miesiąc temu, 28 października, w starciu ze wspomnianą wcześniej Wartą Zawiercie. W ligowej tabeli gdańszczan i lubinian dzieli aż 5 pozycji (5. vs 10. miejsce), ale tylko tylko 4 punkty (18 vs 14).

W historii ligowych rozgrywek Trefl Gdańsk z Cuprum Lubin mierzyli się sześciokrotnie – dla lubinian jest to bowiem dopiero czwarty sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Bilans tych spotkań jest dokładnie wyrównany – trzy razy wygrywały „gdańskie lwy”, trzykrotnie „Miedziowi”. Gdańszczanie w niedzielę na pewno będą chcieli przechylić szalę zwycięstw na swoją stronę, tym bardziej, że do niedzielnego spotkania przystępują po przegranej z PGE Skrą. Mecz z Lubinem kończy też serię czterech wyjazdowych meczów „gdańskich lwów”, w tym trzech rozegranych podczas jednej podróży na południe Polski. Zanim żółto-czarni wyruszyli w daleką drogę, pokonali 3:2 olsztynian, a następnie już po pokonaniu kilkuset kilometrów mierzyli się z Dafi Społem Kielce, wygrywając 3:0 oraz wspomnianą już PGE Skrą. Spotkanie z Cuprum kończy serię wyjazdów i zapowiada powrót do domu, gdzie w sobotę, 2 grudnia, o godz. 14:45 Trefl Gdańsk podejmie zespół BBTS-u Bielsko-Biała.

W niedzielnym starciu z lubinianami pod znakiem zapytania stoi występ Mateusza Miki. Przyjmujący podczas jednego z treningów w Bełchatowie doznał urazu łydki i sztab szkoleniowy na bieżąco będzie podejmować decyzje, czy może już grać, czy lepiej zachować dodatkową ostrożność i skorzystać z Wojciecha Ferensa, czy Szymona Jakubiszaka.

Pierwszy gwizdek starcia o godz. 20, transmisja w Polsacie Sport!