Z piekła do nieba. Trefl Gdańsk wygrywa w Nysie

Trefl Gdańsk pokonał PSG Stal w Nysie 3:2 mimo, że przegrał dwa pierwsze sety i nic nie zapowiadało pozytywnego rozstrzygnięcia. MVP spotkania został Aleks Nasevich, zdobywca aż 25 punktów. W kolejnym meczu „gdańskie lwy” podejmą lidera tabeli Jastrzębski Węgiel, ten mecz odbędzie się w niedzielę 2 lutego o 17:30.

Trefl Gdańsk pokonał PSG Stal Nysa 3:2 na wyjeździe. Oglądając ten mecz trudno było nie mieć w głowie starej siatkarskiej prawdy, która mówi, że „kto prowadząc 2:0 nie chce wygrać 3:0, z reguły przegrywa 2:3”. To stało się w Nysie, Trefl nie miał wiele do powiedzenia w dwóch pierwszych setach, by niespodziewanie wrócić do meczu i odnieść bezcenną wygraną, broniąc w czwartym secie piłkę meczową.

Dwa pierwsze sety tego meczu należały zdecydowanie do PSG Stali Nysa. Co prawda początkowo prowadzenie objął Trefl Gdańsk, ale cztery kolejne punkty dały prowadzenie Stali 9:6. Skuteczny był Remigiusz Kapica, dobrze funkcjonował nyski blok. Kilka razy zablokowany został Aleks Nasevich, który trafiał z trudnych sytuacji, a mylił się z łatwych.

Blok Kamila Droszyńskiego, który po dobrym meczu z Nowak-Mosty MKS Będzin odzyskał miejsce w pierwszej szóstce na rozegraniu dał remis, po 12. As serwisowy Pawła Pietraszki wyrównał z kolei stan meczu na 18:18. Końcówka seta należała jednak do PSG Stali, dwukrotnie na blok nadział się Jakub Czerwiński. Moustapha M’Baye dał nadzieję, ale jednak pierwsza partia padła łupem gospodarzy w stosunku 25:21.

Drugi set zaczął się od prowadzenia Nysy 4:0, mylił się Czerwiński, a Michał Gierżot który rozgrywał dobry mecz, był prawie bezbłędny, Utrzymywała się kilkupunktowa przewaga gospodarzy, było 10:6, gdy do gry wszedł Lukas Kampa. Nie przyniosło to początkowo wielkiego efektu, po asie Gierżota było już 21:16 dla gospodarzy. Drugi set bez większych problemów wygrali zawodnicy z Nysy 25:17. Na tym etapie Stal miała już 13 punktowych bloków.  

Pozostając przy blokach, mistrz w tym elemencie Moustapha M’Baye dał prowadzenie 2:0 Trefla w trzecim secie i wiatr w żagle drużynie. Wtedy w pole serwisowe wszedł Motta Paes i praktycznie w pojedynkę doprowadził do remisu. Z kolei dwa kolejne asy Remigiusza Kapicy dały prowadzenie Nysie 13:11. Wydawało się, że Stal odjedzie Treflowi, gdy as Nasevicha dał remis, po 14.

Po autowym ataku Gierżota Trefl objął prowadzenie 18:17, a po bloku Piotra Orczyka na Kapicy było już 19:17. Tak blisko wygrania seta w tym meczu gdańszczanie jeszcze nie byli. W samej końcówce najpierw Kampa pojedynczym blokiem zdobył punkt po złym przyjęciu Nysy, a potem dobrze grający Pietraszko z pierwszej piłki wykorzystał złe przyjęcie gospodarzy i było już tylko 2:1 dla Stali w setach.

Czwarty set rozpoczął się od prowadzenia „lwów” 6:3, mylił się Zouheir El Graoui i przewaga Trefla rosła. Drużyny zamieniły się rolami, Nysa goniła i po ataku Wojciecha Włodarczyka doszła na jeden punkt, a po bloku Patryka Szczurka był już remis. Od tej pory rywale szli łeb w łeb, po bloku na Nasevichu Nysa po raz pierwszy objęła prowadzenie. „Lwy” pokazały serce i to one były lepsze na finiszu tej partii, prowadząc już 23:21. To nie wystarczyło, trzy kolejne punkty zdobyli gospodarze i oni mieli piłkę meczową. Wojna nerwów zakończyła się zwycięsko dla Trefla, a seta zakończył asem serwisowym Aleks Nasevich.

Tie-break był bardzo jednostronny i zakończył się wygraną gości aż 15:8. Od początku przewagę miał Trefl Gdańsk, po profesorsku grał Lukas Kampa. Kroku dotrzymywał mu Piotr Orczyk, który złapał dobrą formą na tym etapie spotkania. Przy zmianie stron „Lwy” prowadziły już 8:3 po złym ataku Kapicy. Był jeszcze dwa kolejne bloki Pawła Pietraszki, a spotkanie zakończył skutecznym atakiem Gijs Jorna, który dziś dał dobrą zmianę.

Wygrana 3:2 daje „lwom” awans na 11. miejsce w tabeli i jest pierwszą wyjazdowym zwycięstwem w PlusLidze od początku grudnia. Trefl Gdańsk odwrócił losy spotkania w Nysie i przełamał nyską klątwę. W poprzednim sezonie „lwy” przegrały oba mecze z PSG Stalą, uległy jej również w pierwszym meczu w tym sezonie w ERGO ARENIE.  A jak już jesteśmy przy naszej pięknej hali, niezwykle miło nam poinformować, że Trefl Gdańsk wróci do domu na hitowe spotkanie z liderem tabeli Jastrzębskim Węglem –  ten mecz odbędzie się w niedzielę, 2 lutego, o 17:30. Bilety na to spotkanie dostępne są na www.gdanskielwy.pl.

MVP Aleks Nasevich

PSG Stal Nysa – Trefl Gdańsk 2:3 (25:21, 25:17, 22:25, 26:28, 8:15)

PSG Stal Nysa: Gierżot 21, Kapica 21, El Graoui 9, Kramczyński 8, Zerba 7, Paes 2 – Szymura (l.), Włodarczyk 3, Dulski 3, Szczurek 1 Kosiba 0.
Trefl Gdańsk: Nasevich 25, Orczyk 15, Pietraszko 12, M’Baye 6, Droszyński 2, Czerwiński 1 – Koykka (l.), Jorna 5, Kampa 1, Sobański 0, Mordyl 0.