W meczu 1. kolejki sezonu 2024/2025 PlusLigi Trefl Gdańsk musiał uznać wyższość rywali. Po długim, pięciosetowym i jakże emocjonującym widowisku gdańszczanie wywożą z Gorzowa jeden, cenny punkt.
W pierwszym meczu PlusLigi sezonu 2024/2025 a boisku pojawili się Lukas Kampa, Jakub Czerwiński, Jakub Jarosz, Piotr Orczyk, Bartłomiej Mordyl, Moustapha M’Baye i Voitto Köykkä na libero. Gdańszczanie dobrze weszli w mecz i szybko przejęli inicjatywę. Po chwili gospodarze zdołali zremisować, ale „gdańskie lwy” znów wypracowały przewagę. Ponownie drużyny spotkały się przy stanie 17:17. Gdańszczanie szybko zaczęli nadrabiać. Najpierw Adam Lorenc został zatrzymany podwójnym blokiem przez Czerwińskiego, następnie gospodarze popełnili błąd dotknięcia siatki, a później znów gorzowianie zostali zatrzymani blokiem. Gdańszczanie prowadzili już pięcioma punktami. Ostatnią piłkę otrzymał Moustapha M’Baye, który zdecydowanie zakończył tę partię do 19.
Po przerwie gospodarze zaczęli lepiej pracować przy siatce i przejęli inicjatywę. Chociaż przez moment zespoły grały punkt za punkt, to Gorzów dość prędko wypracował przewagę. Po stronie „gdańskich lwów” zaczęły pojawiać się błędy, które wykorzystywał rywal. Gdańszczanie nie zdołali dogonić wyniku i partia ta padła łupem gospodarzy do 19
Po przerwie „gdańskie lwy” wróciły na boisko dobrze nastawione. Chociaż początkowo gra szła punkt za punkt, to po chwili lwy zaczęły budować przewagę. Jakub Jarosz ponownie zaczął zaskakiwać rywali i punktować. Na boisku pojawił się także Gijs Jorna, który przy swojej pierwszej zagrywce zdobył bezpośredni punkt. Bez większego zaskoczenia „gdańskie lwy” wygrały tę partię do 21.
Z początku mogłoby się wydawać, że ten set będzie formalnością dla gdańszczan. Podopieczni Mariusza Sordyla szybko wyrobili bezpieczną przewagę, którą stale powiększali. Po zagrywce Lukasa Kampy, który zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki, było 6 punktów przewagi. Zawodnicy Trefla poczuli wiatr w żaglach i wydawało się, że nic nie może ich zaskoczyć. Jednak gorzowianie zaczęli odrabiać starty i po chwili Stilon miał tylko punkt mniej. Każda piłka zaczęła być na wagę złota, przez co to siatkarskie starcie nabrało innego wymiaru. Kilka błędów „gdańskich lwów” i na prowadzenie wyszli gospodarze. Teraz to lwy musiały gonić wynik. Niestety, chaos i błędy popełniane przez gdańską ekipę spowodowały, że gorzowianie wygrali tę partię do 22.
Tie-break zapowiadał się wielką walką. Drużyny grały punkt za punkt i żadna nie miała zamiaru odpuścić. To był prawdziwy rollercoaster emocji. Raz jeden, raz drugi zespół wychodził na prowadzenie. Ostatecznie tę partię wygrali gospodarze, a cały mecz 3:2.
Cuprum Stilon Gorzów vs Trefl Gdańsk 3:2 (19:25, 25:19, 21:25, 25:22, 15:13)
Cuprum Stilon Gorzów – Chizoba 31, Desmet 13, Kwasowski 13, Lipiński 11, Kania 8, Todorović, Graniczny (l.), Lorenc 1, Taht 1, Stępień, Strulak
Trefl Gdańsk – Jarosz 18, Orczyk 18, Czerwiński 12, M’Baye 10, Kampa 6, Mordyl 3, Koykka (l.), Jorna 1, Pietraszko 1, Sobański