W niedzielę 3 kwietnia o godz. 17:30 siatkarze Trefla Gdańsk wrócą do ERGO ARENY po sześciotygodniowej przerwie! Ostatnio gdańszczanie przed własną publicznością grali w lutym z Projektem Warszawa, pokonując stołeczną ekipę bez straty seta. Mecz z olsztynianami będzie pierwszym domowym spotkaniem Trefla od ataku Rosji na Ukrainę. Klub angażuje się w pomoc uchodźcom na wiele sposobów i do działania zaprasza także kibiców. W dniu meczu od godz. 10 do 16 na parkingu P0 ERGO ARENY prowadzona będzie zbiórka rowerów, kasków i hulajnóg dla Ukraińców, przed meczem (od godz. 16:30) przy wejściu A1 wolontariusze będą czekać na wszelkie potrzebne rzeczy dla osób zza wschodniej granicy, jak jedzenie z długim terminem ważności, czy środki higieniczne, a wszyscy obywatele Ukrainy mają także darmowy wstęp na mecze „gdańskich lwów”. Pierwszy gwizdek meczu w niedzielę o godz. 17:30, a bilety czekają na www.gdanskielwy.pl.
Trefl Gdańsk ostatni mecz w ERGO ARENIE rozgrywał 20 lutego. Gdańszczanie pokonali stołeczną ekipę bez straty seta, a następnie mierzyli się na wyjazdach w ramach półfinału Pucharu Polski oraz w ligowych starciach w Bełchatowie, Iławie (również z Indykpolem), Lublinie oraz w Suwałkach. W niedzielę trójmiejscy kibice zarówno będą kibicować Treflowi na żywo po sześciotygodniowej przerwie, jak i po raz pierwszy zobaczą w tym sezonie w ERGO ARENIE Dmytro Pashytskyy’ego, który dołączył do drużyny w połowie marca, po zerwaniu kontraktu z rosyjskim Zenitem Sankt-Petersburg. Dima od meczu w Iławie z Indykpolem AZS-em Olsztyn w każdym spotkaniu melduje się w wyjściowym składzie, a kibice Trefla mogą go także pamiętać z sezonu 2016/2017, gdy był podstawowym środkowym gdańszczan. – Mam bardzo miłe wspomnienia z gry w Polsce, przede wszystkim z ERGO ARENY. Dzięki siatkówce wiele podróżowałem, byłem w wielu miastach, ale ERGO ARENA to moja ulubiona hala. Jest piękna i pomimo że jest tak duża, to jednocześnie jest bardzo przytulna. To duży przywilej grać w tej hali. Kibice, jak i cała społeczność tutaj, są niezwykle przyjaźni. To naprawdę ogromna przyjemność móc tutaj grać w siatkówkę – mówi zawodnik.
Niedzielny mecz może być bardzo istotny pod kątem walki o fazę play-off. Gdańszczanie zajmują obecnie 9. miejsce w tabeli PlusLigi i tracą cztery punkty do ósmego GKS-u Katowice, jednak mają dwa mecze rozegrane mniej. Zaległe spotkania Trefl rozegra 9 i 11 kwietnia z Jastrzębskim Węglem i Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Jeśli GKS wygra w piątek 1 kwietnia ze Ślepskiem Malow Suwałki za trzy punkty, a Trefl w niedzielę z Indykpolem AZS-em, gdańszczanie w dwóch ostatnich meczach będą musieli zdobyć jeszcze cztery „oczka”, by zrównać się punktowo z katowiczanami. W przypadku takiej samej liczby punktów po rundzie zasadniczej, o miejscu w tabeli decydują w następnej kolejności większa liczba zwycięstw, a następnie większy stosunek setów. O drużynach zajmujących pozycje 7-8 przed startem fazy play-off może decydować także wynik piątkowego meczu między Projektem Warszawa i PSG Stalą Nysa. W przypadku zwycięstwa ekipy z Nysy, niewykluczone, że to stołecznej ekipy nie oglądalibyśmy w najciekawszych zmaganiach sezonu. Nadchodzący weekend oznacza więc dużą dawkę siatkarskich emocji, ale niewykluczone, że wiążące rozstrzygnięcia zapadną po meczach z Jastrzębskim Węglem (9 kwietnia, 14:45, ERGO ARENA) oraz Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle (11 kwietnia, 17:30, Kędzierzyn-Koźle). – Wiemy, w jak ważnym momencie jesteśmy. Dla każdego to na pewno był długi sezon, ale ja patrzę przede wszystkim na to, co jest tu i teraz. Chcę dać z siebie wszystko, chcę się też odwdzięczyć najlepiej, jak tylko mogę drużynie, klubowi, ponieważ otworzyli przede mną drzwi. Pamiętajmy jednak, że to sport i nie da się przewidzieć pewnych kwestii, ale oczywiście zrobimy wszystko, co w naszej mocy w walce o awans do play-offów. Cała drużyna trenuje z pozytywnym nastawieniem, cieszy się grą, a dobre wyniki chcemy przekładać na kolejne mecze – mówi Dmytro Pashytskyy.
Wsparcie dla Ukrainy
Mecz z Indykpolem AZS-em Olsztyn będzie pierwszym domowym spotkaniem gdańszczan od ataku Rosji na Ukrainę. Klub dołącza więc do zbiórek rzeczy dla Ukraińców, a także zaprasza wszystkich obywateli Ukrainy na trybuny. Darmowe bilety będą do odbioru w kasie nr 4 przy wejściu A1 do ERGO ARENY za okazaniem paszportu lub innego dokumentu potwierdzającego ukraińskie obywatelstwo. Kasa jest czynna w dniu meczu od godz. 13:30.
Ponadto przy wejściu A1 w środku w hali czekać będą wolontariusze, którzy będą zbierać dary, które następnie trafią do głównego punktu zbiórki na Polsat Plus Arenie Gdańsk. Wśród rzeczy, do których przynoszenia zachęca Trefl Gdańsk są jedzenie w puszkach z długim terminem przydatności do spożycia, mleko dla dzieci, soczki dla dzieci, dania instant, mąka, cukier, chleb tostowy, dżemy, kosmetyki dla dzieci, płyny do naczyń, śpiwory, koce, proszek do prania, słodycze, misie, czy ręczniki papierowe i papier toaletowy.
Z kolei od godz. 10:00 do 16:00 na parkingu P0 ERGO ARENY prowadzona będzie zbiórka ‘Podaruj rower’, organizowana przez gdańskie koła Lions Club. Zbierane będą rowery dziecięce i damki, a także hulajnogi i kaski we wszystkich rozmiarach. Wszystkie przedmioty trafią oczywiście do uchodźców z Ukrainy.
Na znak solidarności z Ukrainą siatkarze Trefla Gdańsk do końca sezonu na domowych koszulkach nadrukowany będą mieli napis ‘Free Ukraine’. Przez cały marzec podczas meczów wyjazdowych zawodnicy i sztab mieli oczywiście przypięte do koszulek niebiesko-żółte wstążki. Klub już od miesiąca współprowadzi także w ERGO ARENIE zajęcia sportowe dla dzieci z Ukrainy oraz przestrzeń do zabawy, wyposażoną w puzzle i gry firmy Trefl. – Z tego, co widzę i słyszę, Polska daje największe wsparcie. Także to, co robi klub jest wspaniałe. Każdy mały gest ma ogromną moc. Samo zbieranie darów, zapraszanie Ukraińców na mecze, prowadzenie zajęć, to niezwykle ciepłe powitanie. Dla mnie to duży zaszczyt, że właśnie tutaj mogę kontynuować grę w siatkówkę – mówi Dmytro Pashytskyy.
Początek niedzielnego meczu o godz. 17:30. Bilety w cenach od 10 do 35 zł czekają na www.gdanskielwy.pl.