Trefl Gdańsk pokonał Jastrzębski Węgiel 3:2 w ćwierćfinałowym starciu Pucharu Polski i melduje się w półfinale zmagań! Final Four odbędzie się w weekend 14-15 marca, a gdańszczanie zmierzą się w nim ze zwycięzcą meczu BBTS Bielsko-Biała – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk (25:18, 26:24, 20:25, 20:25, 13:15)
Jastrzębski Węgiel: Fromm 9, Konarski 26, Kampa 2, Gladyr 9, Szalacha 6, Fornal 12, Popiwczak (libero) oraz Bucki , Lyneel 6, Depowski, Vigrass 4
Trefl Gdańsk: Filipiak 23, Janusz, Schott 10, Halaba 18, Mordyl 7, Grzyb 9, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak 1, Sasak 7, Janikowski, Urbanowicz 1, Majcherski (libero)
Liczby meczu:
3 – niemal trzy na cztery piłki z ataku kończyli w pierwszym secie gospodarze. Jastrzębski Węgiel zapisał w tym elemencie gry w inauguracyjnej partii 71% skuteczności, a Dawid Konarski w pięciu próbach nie popełnił ani jednego błędu. Gdańszczanie z kolei wykorzystywali połowę szans z ataku. Otwierający środowy mecz set zakończył się wygraną „Pomarańczowych” do 18.
4 – tyle asów serwisowych zapisały na swoim koncie „gdańskie lwy” w dwóch pierwszych setach, w tym dwa padły w końcówce drugiego seta, który rozstrzygał się na przewagi. Najpierw przy prowadzeniu gospodarzy 20:17 punktem bezpośrednio z zagrywki popisał się Kewin Sasak (20:18), a następnie Wojciech Grzyb (22:21). Chwilę później skutecznie zaatakował Bartłomiej Mordyl i na tablicy wyników widniał remis po 22. Przy prowadzeniu gdańszczan 24:23 skutecznie zaatakował Michał Szalacha, a następnie dwa razy skutecznie blokował Dawid Konarski i ostatecznie Jastrzębianie wygrali 26:24, obejmując tym samym prowadzenie w meczu 2:0.
6 – sześć punktów z rzędu gdańszczanie zapisali na swoim koncie w trzecim secie, gdy na zagrywce był Bartosz Filipiak. „Gdańskie lwy” zbudowały przewagę do stanu 15:11 i nie oddały już prowadzenia, wygrywając trzecią partię do 20.
9 – aż dziewięć punktów przewagi zbudowali na początku czwartej partii podopieczni trenera Winiaraskiego. Zaczęło się od prowadzenia Trefla 7 do… 0, gdy w polu serwisowym był Ruben Schott, a następnie wyników 12:3, 14:5, czy 18:9 dla Trefla. Ostatecznie set skończył się wygraną żółto-czarnych do 20 i tym samym gdańszczanie wyrównali wynik meczu na 2:2. Niesamowite emocje opanowały nas w tie-breaku. Choć gospodarze prowadzili 12:8, gdańszczanie doprowadzili do wyrównania 13:13, a ostatecznie wygrali mecz 3:2!
23 – tyle oczek zapisał na swoim koncie Bartosz Filipiak – najwięcej spośród „gdańskich lwów”. Pięć punktów zdobył bezpośrednio z zagrywki, a trzy blokiem.
Przed gdańszczanami teraz powrót do zmagań ligowych. W niedzielę o 14:45 „gdańskie lwy” na wyjeździe zmierzą się w Radomiu z Cerradem Eneą Czarnymi, a w środę 22 stycznia o godz. 18:30 podejmą w ERGO ARENIE GKS Katowice. Bilety na ten mecz czekają na www.gdanskielwy.pl w cenach od 10 do 30 zł.