W trzecim secie sobotniego meczu Trefla Gdańsk ze Stalą Nysa niepokojąco wyglądającej kontuzji doznał kapitan Trefla Gdańsk Mariusz Wlazły. Na szczęście po badaniach uraz okazał się niegroźny. Atakującego czeka około tygodniowa praca z fizjoterapeutą i po tym czasie Mariusz powinien wrócić na boisko.
Przy stanie 4:3 trzeciego seta sobotniego meczu w Nysie kapitan Trefla Gdańsk Mariusz Wlazły niefortunnie upadł na boisko po ataku z prawego skrzydła. Ból kostki był tak silny, że pozostali gracze znieśli Mariusza z boiska, a kontuzją od razu zajął się klubowy fizjoterapeuta Piotr Ślugajski. Już pod koniec tej partii kapitan „gdańskich lwów” dołączył do kolegów stojących w kwadracie dla rezerwowych i z uśmiechem na twarzy obserwował wygraną swojego zespołu, ale po powrocie do Gdańska miał przeprowadzone badania USG i RTG stawu skokowego. Na szczęście nie wykazały one żadnych niepokojących zmian strukturalnych, więc Mariusza czeka teraz około tygodniowa praca z fizjoterapeutą.
Trzymamy kciuki za jak najszybszy powrót do pełni sił, Mariusz!