W niedzielę o 17:30 Trefl Gdańsk podejmie w ERGO ARENIE Projekt Warszawa. W tym starciu w hali na granicy Gdańska i Sopotu zamelduje się łącznie ośmiu mistrzów świata – poza zawodnikami są bowiem nimi także szkoleniowcy obu drużyn. Wielkie emocje gwarantowane, tym bardziej, że dla Trefla będzie to już pierwsze z trzech ostatnich domowych starć w rundzie zasadniczej. Gdańszczanie walczą o awans do fazy play-off i z pewnością zrobią wszystko, by osiągnąć jak najlepszy wynik z wyżej notowanym rywalem.
Trefl Gdańsk do niedzielnego spotkania z Projektem Warszawa przystępuje po serii pięciu wygranych. Gdańszczanie zwycięską ścieżkę rozpoczęli miesiąc temu, 19 stycznia w pucharowym meczu z Cuprum Lubin. Od tego czasu pokonali także Cerrad Eneę Czarnych Radom, PSG Stal Nysa, GKS Katowice i Asseco Resovię Rzeszów. Po meczu z „rzeszowskimi wilkami” Trefl pauzował, ponieważ Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, z którą drużyna prowadzona przez Michała Winiarskiego miała się mierzyć 13 marca, dzień wcześniej rozgrywała w Nowosybirsku zaległy mecz Ligi Mistrzów. Gdańszczanie mieli więc dwa tygodnie na przygotowania do meczu z Projektem. W innej sytuacji jest stołeczna ekipa. Zespół prowadzony przez Andreę Anastasiego w minioną sobotę musiał uznać wyższość Asseco Resovii, a następnie we wtorek i środę warszawianie mierzyli się w Belgii z Greenyard Maaseik w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Oba te mecze Projekt wygrał 3:1, choć tak jak i w spotkaniach plusligowych w starciach tych z powodu kontuzji nie mogli zagrać Piotr Nowakowski, Bartosz Kwolek oraz Jakub Kowalczyk.
– Sytuacja pauzowania w miniony weekend ma swoje plusy i minusy. Jesteśmy po pięciu zwycięstwach i myślę, że mamy dobry okres naszej gry, więc z jednej strony szkoda, że nie graliśmy, a z drugiej strony mieliśmy okazję wyleczyć drobne urazy i ten tydzień pozwolił nam na doprowadzenie wszystkich do pełni zdrowia, co przekłada się oczywiście na dobrą pracę na treningach. Warszawa miała w ostatnim czasie swoje problemy, aczkolwiek dwa mecze w Belgii Projekt zagrał na naprawdę dobrym poziomie i mimo tego, że grali w różnych zestawieniach, to prezentowali wysoki poziom. Spodziewam się bardzo ciężkiego meczu, nasze spotkania z Warszawą zawsze są bardzo zacięte i myślę, że podobnie będzie w niedzielę – mówi trener Trefla Gdańsk Michał Winiarski.
W niedzielnym meczu Trefl będzie miał już do dyspozycji Mateusza Mikę, który doznał kontuzji w meczu 19 stycznia z Cuprum Lubin. Choć uraz nie był groźny, wykluczył zawodnika na ponad dwa tygodnie z gry. – Mateusz od początku tygodnia trenuje już w pełnym wymiarze, także na pewno będzie do dyspozycji w tym meczu – potwierdza trener gdańszczan.
W niedzielę w ERGO ARENIE zamelduje się łącznie ośmiu mistrzów świata. Najważniejsze trofeum globu w 2014 r. wznosili Mateusz Mika, Mariusz Wlazły, Piotr Nowakowski i Andrzej Wrona, a także trener Michał Winiarski. Cztery lata później w gronie mistrzów świata ponownie zameldował się Pit, a dołączyli do niego także Damian Wojtaszek i Bartosz Kwolek. Z kolei w 1990 r. po to trofeum sięgał Andrea Anastasi. W niedzielę w ERGO ARENIE mistrzowskie będą także atrakcje przygotowane dla kibiców. Meczowi jak zawsze towarzyszyć będzie widowiskowa oprawa, a ponadto specjalne zabawy na czas przerw między setami przygotowali sponsor Polskiej Ligi Siatkówki STS, a także partner klubu Diety Treningowe.
Bilety na mecz czekają w cenach od 15 do 45 zł na www.gdanskielwy.pl, a klubowa kasa nr 4 w ERGO ARENIE otwarta będzie w dniu meczu od godz. 13:30.
Ponieważ mecz Trefla nie jest jedynym, topowym wydarzeniem, jakie ma miejsce w Gdańsku w niedzielę o godz. 17:30, ponieważ o tej samej godzinie Lechia Gdańsk podejmuje Lecha Poznań, kluby przygotowały wspólny filmik przed tymi meczami, okazując sobie wsparcie i zapraszając kibiców do trzymania kciuków za obie drużyny!