Trzy dni po wygranej z Indykpolem AZS-em Olsztyn Trefl Gdańsk zanotował kolejne zwycięstwo za pełną pulę, pokonując 3:1 GKS Katowice. Statuetka MVP powędrowała do kapitana drużyny, Mariusza Wlazłego.
Trefl Gdańsk – GKS Katowice 3:1 (21:25, 25:22, 25:23, 25:21)
Trefl Gdańsk: Lipiński 10, Wlazły 22, Kozub 1, Reichert 18, Urbanowicz 10, Crer 7, Olenderek (libero) oraz Janusz, Pietruczuk 1, Sasak, Zaleszczyk
GKS Katowice: Zniszczoł 6, Jarosz 18, Buchowski 12, Kohut 12, Firlej 1, Kwasowski 11, Watten (libero) oraz Nowakowski, Nowosielski
MVP: Mariusz Wlazły
Liczby meczu:
3 – przeszło co trzecią piłkę zawodnicy Trefla Gdańsk przyjmowali w niedzielnym meczu perfekcyjnie (37%). 61% skuteczności w przyjęciu zanotował Moritz Reichert (przyjmując 28 piłek), 60% Bartłomiej Lipiński (przy 20 piłkach) oraz 70% Maciej Olenderek (również przy 20 piłkach).
10 – dziesięć oczek w niedzielnym meczu zdobył jeden z najmłodszych „gdańskich lwów” – środkowy Karol Urbanowicz. Karol rozpoczął mecz w wyjściowej szóstce wobec nieobecności Bartłomieja Mordyla (26-letni środkowy wróci do treningów w nadchodzącym tygodniu) i siedmiokrotnie punktował z ataku (kończąc 70% piłek), a trzykrotnie skutecznie blokował rywali.
22 – najwięcej punktów po stronie Trefla Gdańsk – 22 – zdobył MVP niedzielnego meczu Mariusz Wlazły. Kapitan „gdańskich lwów” osiągnął 56% skuteczności w ataku, zdobywając w tym elemencie gry 19 punktów, dwa razy skutecznie blokował rywali i jeden punkt zdobył bezpośrednio z zagrywki.
Pełna relacja z meczu dostępna w serwisie naszego patrona medialnego trojmiasto.pl – https://sport.trojmiasto.pl/Trefl-Gdansk-GKS-Katowice-3-1-Siatkarze-poprawili-sie-po-pierwszym-secie-n153074.html.
Pomeczowa wypowiedź:
Mariusz Wlazły: Gratulacje dla całego zespołu, ponieważ znaleźliśmy swój rytm w tym spotkaniu. Na początku setów było sporo błędów po naszej stronie i przede wszystkim dzięki powrotowi do dobrej dyspozycji pokusiliśmy się o zwycięstwo. Nie da się ukryć, że nie wchodzimy w te mecze dobrze, ale myślę, że leży to bardziej po stronie psychiczno-mentalnej niż błędów wynikających z samej gry w siatkówkę, czy wyszkolenia. Ważne jest, żebyśmy od pierwszego momentu dobrze się nastawili na te spotkania, a nie czekali, co się wydarzy na boisku. Cieszę się, że w dzisiejszym meczu szybciej wyszliśmy z tego trudnego momentu niż w czwartek i cieszę się, że przede wszystkim możemy świętować zwycięstwo, ponieważ mecz był naprawdę trudny i bardzo wyczerpujący.