Trefl Gdańsk w środowy wieczór w Będzinie rozegrał pierwszy tie-break w sezonie 2020/2021. Podopieczni Michała Winiarskiego mecz zakończyli zwycięsko i wracają do Gdańska z dwoma punktami. Statuetka MVP po raz drugi powędrowała do przyjmującego Bartłomieja Lipińskiego.
MKS Będzin – Trefl Gdańsk 2:3 (25:23, 21:25, 20:25, 25:22, 11:15)
MKS: Sobański 17, Kalembka 7, Veloso 1, Schmidt 9, Faryna 25, Santana 11, Gregorowicz (libero) oraz Makowski 5, Teklak, Bobrowski, Godlewski 1
Trefl: Lipiński 27, Wlazły 21, Janusz 3, Reichert, Mordyl 9, Crer 13, Olenderek (libero) oraz Kozub, Sasak 1, Mika 6, Majcherski (libero)
MVP: Bartłomiej Lipiński
Inauguracyjny set środowego spotkania rozpoczął się od prowadzenia będzinian. Zdecydowanie to MKS miał przewagę własnej hali, od początku lepiej wszedł w spotkanie i częściej punktował. Jednak Trefl po pięciopunktowej serii w końcowej fazie seta dogonił gospodarzy, a nawet objął prowadzenie 23:22. Siatkarze z Będzina jednak wówczas skutecznie blokowali i najpierw doprowadzili do piłki setowej, a następnie wygrali tę partię.
Od początku drugiego seta Moritza Reicherta zastąpił na boisku Mateusz Mika. Gdańszczanie po przekroczeniu granicy 10 punktów zaczęli budować w tym secie sporą przewagę, ale emocji nie brakowało, ponieważ zespół trenera Jakuba Bednaruka zaliczył czteropunktową serię przy stanie 13:21. Trefl nie dał jednak już odebrać sobie prowadzenia i zakończył tę partię do 21. Również trzecia partia stała pod kontrolą gdańszczan, którzy od początku zbudowali bezpieczną przewagę i nie dali się doścignąć rywali. Przy prowadzeniu Trefla 2:1 wydawało się, że goście po raz kolejny dopiszą na swoje konto komplet punktów.
Czwarty set początkowo był wyrównany, a następnie minimalną przewagę zaczął budować Gdańsk. Losy się odwróciły, gdy przy prowadzeniu Gdańska 19:16 MKS Będzin zaliczył pięciopunktową serię i przedłużył starcie, wyrównując stan meczu na 2:2. Tym samym Trefl Gdańsk rozegrał pierwszy tie-break w sezonie 2020/2021. Drużyna trenera Michała Winiarskiego już na początku piątego seta zbudowała trzypunktową przewagę (6:3), a strony zmieniała przy prowadzeniu 8:6. Trefl nie dał już sobie wyrwać prowadzenia i zanotował trzecie zwycięstwo w sezonie w trzech meczach.
Statuetka MVP po raz drugi w tym sezonie powędrowała w ręce Bartłomieja Lipińskiego. Przyjmujący zdobył najwięcej punktów po stronie Trefla – 27 – notując przy tym 64% skuteczności w ataku i 50% w przyjęciu.