Z finałowych zmagań mistrzostw kraju w najstarszej młodzieżowej kategorii wiekowej „gdańskie lwy” wróciły ze srebrnymi medalami oraz dwiema nagrodami indywidualnymi – Jakub Potempa został wybrany najlepszym środkowym, a kapitan Oskar Woźny najlepszym libero turnieju.
Bartoszyce były gospodarzem tegorocznego turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów, w którym od 5 do 9 marca o medale walczyło osiem najlepszych drużyn wyłonionych w turniejach regionalnych i centralnych. Zostały one podzielone na dwie grupy: Enea Energetyk Poznań, SMS Sparta AGH Kraków, KS Lechia Tomaszów Mazowiecki i KS Metro Family Warszawa stworzyły grupę I, a w drugiej zagrały Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel, Tauron Gwardia Wrocław, Trefl Gdańsk i Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa.
Fazę grupową gdańszczanie zakończyli z kompletem zwycięstw i z dwoma pięciosetowymi meczami na koncie. Jedynie premierowe starcie z wrocławianami zakończyło się w trzech partiach, chociaż także tu czwarty set wisiał w powietrzu. O ile w pierwszej i trzeciej odsłonie spotkania to siatkarze Edwarda Pawluna i Ariela Fijoła nadawali ton grze, o tyle w drugiej „gwardziści” odskoczyli na kilka oczek i gdańszczanie musieli nadrabiać stratę. Doprowadzili do remisu po 12 i od tej pory toczyła się zacięta walka, w której finalnie obie ekipy miały w górze piłki setowe. Mistrzowie Pomorza grali cierpliwie, co w końcu zaowocowało. Przy wyniku 35:34 w polu zagrywki pojawił się Ryszard Sałata, który mocnym serwisem utrudnił Gwardii dokładne dogranie do rozgrywającego, a akcję skutecznym blokiem zakończył Patryk Rodek. MVP został wybrany atakujący Wojciech Więcławski, autor 14 punktów (w tym po jednym blokiem i zagrywką), który zanotował 55% skuteczność w ataku.
Mecz z Częstochową gracze Trefla zaczęli wyśmienicie. Utrzymywali koncentrację, byli skuteczni w kontratakach, a kiedy trzeba dokładali również mocną zagrywkę odrzucającą rywali od siatki lub przynoszącą bezpośrednie punkty – w tym elemencie prym wiedli Bartłomiej Potrykus i wspomniany wcześniej Wojciech Więcławski. Prowadzenie w meczu 2:0 dał gdańszczanom skrzydłowy Rodek, wykorzystując piłkę z kontry. Wydawać się mogło, że następny set będzie ostatnim przy tak dobrze grających „gdańskich lwach”, jednak częstochowianie stopniowo znajdowali sposób na zatrzymanie drużyny z Pomorza, natomiast żółto-czarni zaczęli popełniać niewymuszone błędy. Ostatecznie o wygranej decydował tie-break. W nim główną rolę odegrały serwisy Jakuba Potempy, Marcela Kapuścińskiego, Ryszarda Sałaty oraz Aleksandra Juszczyka, a także system blok-obrona, który był następstwem tych świetnych zagrywek. Wysoka wygrana (15:6) dała zespołowi ze stolicy Pomorza niemal pewne miejsce w czwórce. Najlepszym zawodnikiem meczu został środkowy Jakub Potempa, który zdobył 17 punktów – po trzy serwisem i blokiem, i mógł pochwalić się 73% w ataku.
Do pełni szczęścia brakowało gdańszczanom jedynie seta w meczu z Akademią Talentów Jatrzębski Węgiel, ale mistrzowie Pomorza nie zamierzali poprzestać na planie minimum. Od razu weszli dobrze w spotkanie ze Ślązakami, wypracowując sobie kilkupunktową przewagę, jednak błędy Trefla w końcówce sprawiły, że rywale doprowadzili do remisu po 24. Z zaciętej walki zwycięsko wyszli podopieczni Edwarda Pawluna i Ariela Fijoła. Kolejne trzy partie naprzemiennie zapisywali na swoim koncie jastrzębianie i „gdańskie lwy”. Tie-break lepiej rozpoczęli goście (2:5), ale żółto-czarni cierpliwie czekali na swoją szansę. Przy zmianie stron wciąż odstawali na dwa oczka, lecz po chwili na tablicy wyników widniał już remis po 8. Idąc za ciosem, drużyna z północy odskoczyła na dwa punkty, a mecz w przepięknym stylu zakończył Jakub Matusiak, stawiając pojedynczą ścianę przed atakującym rywali. Wymarzony awans do strefy medalowej stał się faktem. Tym razem statuetka dla najlepszego gracza spotkania za zgromadzenie 16 punktów (trzech zagrywką, dwóch blokiem) trafiła w ręce skrzydłowego Ryszarda Sałaty, który utrzymał przyjęcie na poziomie 57%.
Półfinałowym przeciwnikiem, z którym dwa tygodnie wcześniej mistrzowie Pomorza pewnie wygrali w turnieju 1/2 mistrzostw Polski, był KS Metro Family Warszawa. Jak się okazało, finalistę w tym meczu wyłoniło pięciosetowe starcie, które swoim przebiegiem przypominało grupowe spotkanie z Częstochową. Gdańszczanie ponownie objęli prowadzenie 2:0 – pierwszą partię wygrali na przewagi, a w drugiej, straciwszy kilka punktów na początku, dogonili warszawian w środkowej części seta, a przyczyniły się do tego m.in. dobre zagrywki Marcela Kicińskiego, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. Końcówkę rozstrzygnęli na swoją korzyść. Przeciwnicy ze stolicy nie odpuścili, wygrywając trzeciego i czwartego seta, i przedłużając swoją szansę na finał. Do tej pory tie-breaki były specjalnością gdańszczan, nie inaczej było w tym przypadku. Od początku narzucili swój styl gry i po zepsutej zagrywce „metrowców” przy stanie 14:11 wybuchom radości nie było końca. „Gdańskie lwy” osiągnęły założony cel o grze o mistrzostwo Polski. Fantastycznie broniący Oskar Woźny został MVP półfinału (56% przyjęcia pozytywnego i 47% perfekcyjnego).
Do całkowitego spełnienia marzeń pozostał już tylko jeden krok. W finale gdańszczanie ponownie spotkali się z Eco-Teamem AZSem Stoelzle Częstochowa, który w fazie grupowej pokonali 3:2. Starcie dwóch najlepiej broniących zespołów w turnieju z pewnością spełniło oczekiwania kibiców, którzy szczelnie wypełnili bartoszycką halę. Do wyłonienia mistrza Polski potrzebny był tie-break – czwarty na koncie siatkarzy Trefla. W pierwszym secie toczyła się zacięta walka i dopiero w końcówce żółto-czarnym udało się odskoczyć rywalom za sprawom szczelnych bloków Igora Galińskiego. Druga partia należała do częstochowian, którzy utrzymali skrzętnie wypracowaną bezpieczną przewagę. Trzecią część finałowego pojedynku pewnie wygrali gdańszczanie. Bartłomiej Potrykus zanotował skuteczną serię w polu zagrywki, a w kolejnych akcjach przewagę pomógł powiększyć serwisem środkowy Galiński. Konsekwentna i cierpliwa gra w kontrataku pozwoliła siatkarzom duetu Pawlun-Fijoł wrócić na prowadzenie w meczu. Jednak Ślązacy odpłacili się pięknym za nadobne i w kolejną partię zapisali na swoim koncie z różnicą 10 oczek. W piątym secie gracze AZSu kontynuowali swoją dobrą grę. Przy wyniku 1:5 trener Pawlun poprosił o czas dla swojej ekipy. Po powrocie na boisko jego zawodnicy zaczęli stopniowo odrabiać straty i przy zmianie stron tracili już tylko punkt od rywali, a następnie wyszli na prowadzenie 10:9. Jednak późniejsze błędy i nieskończone ataki sprawiły, że po ostatnim gwizdku ręce w geście triumfu unieśli częstochowianie, zdobywając tytuł mistrzów Polski w kategorii juniorów. Gdańszczanie po heroicznej walce w turnieju finałowym, w którym zagrali aż cztery pięciosetowe spotkania, zakończyli sezon jako wicemistrzowie, zdobywając dla Trefla Gdańsk piąty medal w najważniejszej młodzieżowej kategorii wiekowej.
Podczas ceremonii zakończenia Finału Mistrzostw Polski Juniorów w Piłce Siatkowej przyznano nagrody indywidualne, dwie z nich trafiły w ręce „gdańskich lwów”. Jakub Potempa został wybrany najlepszym środkowym, a Oskar Woźny odebrał nagrodę dla najlepszego libero turnieju. Obaj zawodnicy krótko podsumowali sezon juniorski.
Oskar Woźny: Jako kapitan tego zespołu na samym początku chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do zdobycia tego srebrnego medalu. Wszystkim kumplom, z którymi mogłem dzielić parkiet na przestrzeni całego sezonu. Całemu sztabowi, który świetnie prowadził nas przez ten stosunkowo krótki, ale bardzo intensywny czas, w którym nie brakowało problemów, szczególnie tych zdrowotnych. Kibicom, rodzicom i innym, którzy wspierali nas przez ten czas młodzieżowego grania. To srebro jest ogromnym sukcesem, który na pewno będzie nam przez jakiś czas ciężko docenić, bo wszyscy wierzyliśmy i robiliśmy wszystko, żeby stanąć na najwyższym stopniu podium. Przygoda pełna wrażeń, radosnych chwil ale i wyrzeczeń. Jestem bardzo dumny z całej ekipy, bo naprawdę wszyscy wiele poświęcili, aby ciągle iść do przodu. Nagroda indywidualna, jaką otrzymałem, to zasługa naszej zespołowości, dzięki której mogłem zaprezentować swój poziom sportowy. Czułem, że mam nieustające wsparcie od całej ekipy i to pozwoliło mi odebrać to wyróżnienie na koniec turnieju. Cały sezon był piękną przygodą kończącą pewien etap, który zwieńczyliśmy medalem mistrzostw Polski juniorów. Jeszcze raz wielkie podziękowania dla wszystkich którzy się do tego przyczynili.
Jakub Potempa: Sezon juniorski uważam za naprawdę udany. Mimo wielu przeciwności losu szliśmy jak burza i nie było widać, żebyśmy mieli się zatrzymać. Od początku mieliśmy problemy zdrowotne – najpierw operacja Wojtka Więcławskiego, później moja. Gdy zaczęliśmy wracać do pełnej sprawności na początku sezonu, to innych zawodników dopadły kontuzje w połowie rozgrywek, a nawet i w samym turnieju finałowym. Na ostatniej prostej, w półfinałowym starciu z Warszawą, Patryk Rodek doznał drobnego urazu, przez co nie mógł zagrać, ale godnie zastąpił do Bartek Potrykus, który praktycznie bez treningu wszedł w ten turniej i zagrał naprawdę wyśmienicie. W finale z Częstochową z jednej strony zabrakło Patryka, który być może pomógłby odwrócić losy spotkania, ale z drugiej Bartek również zagrał na najwyższym poziomie. Największą siłą naszego zespołu była siła spokoju i to, że byliśmy zawsze razem. Atmosfera w zespole sprzyjała i to dawało nam taki luz na boisku, który przekuliśmy w świetny wynik. Sezon skończyliśmy jako wicemistrzowie i to jest piękna sprawa. Przegraliśmy jeden mecz w całych rozgrywkach juniorskich centralnych. Fakt, że był to ostatni i najważniejszy pojedynek pozostawia pewien niedosyt, ale również daje większą motywację do dalszej pracy. Nagroda, którą otrzymałem jest dla mnie wielkim wyróżnieniem. Czułem że zagrałem dobry turniej. Cieszę się z tej nagrody i zarazem dedykuję ją Igorowi Nurkiewiczowi, z którym cały sezon dzieliłem parę na środku. Igor zawsze był dla mnie wielkim wsparciem, a los sprawił, że nie mógł dokończyć z nami tego sezonu. Na szczęście ma jeszcze okazję wrócić do gry w kadecie i trzymam za niego mocno kciuki. Na koniec chciałbym podziękować każdemu, z którym tworzyłem ten zespół: trenerom, którzy zawsze wlewali w nas pewność siebie; fizjoterapeucie Tomkowi, który stawiał nas na nogi za każdym razem; Bartkowi od przygotowania motorycznego, dzięki któremu byliśmy przygotowani na takie granie; Wioli, która zawsze nad nami czuwała, i wszystkim chłopakom, którzy dołożyli cegiełkę do tego sukcesu. Dla mnie jesteśmy najlepsi.
Skład „gdańskich lwów” podczas turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów:
rozgrywający: Marcel Kapuściński, Filip Falkowski, Oskar Kurpiński
atakujący: Wojciech Więcławski, Marcel Kiciński, Mateusz Zalewski
przyjmujący: Patryk Rodek, Ryszard Sałata, Jakub Matusiak, Bartłomiej Potrykus, Daniel Rigga, Mateusz Gruszka, Michał Grzyb
środkowi: Jakub Potempa, Igor Galiński, Aleksander Juszczyk, Igor Nurkiewicz
libero: Oskar Woźny (kapitan), Filip Krupa
sztab: Edward Pawlun (I trener), Ariel Fijoł (II trener), Dawid Woźny (statystyk), Bartłomiej Więckiewicz (trener przygotowania motorycznego), Tomasz Lewandowski (fizjoterapeuta)
Wyniki turnieju finałowego mistrzostw Polski juniorów:
5.03
(A) Enea Energetyk Poznań – KS Metro Family Warszawa 2:3 (20:25, 23:25, 25:22, 25:22, 9:15)
(A) SMS Sparta AGH Kraków – KS Lechia Tomaszów Mazowiecki 2:3 (26:28, 26:24, 22:25, 25:17, 8:15)
(B) Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa 0:3 (29:31, 23:25, 22:25)
(B) Tauron Gwardia Wrocław – Trefl Gdańsk 0:3 (22:25, 34:36, 22:25), MVP: Wojciech Więcławski
6.03
(A) KS Metro Family Warszawa – KS Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:1 (25:17, 28:26, 20:25, 26:24)
(A) Enea Energetyk Poznań – SMS Sparta AGH Kraków 3:0 (25:18, 25:18, 26:24)
(B) Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – Trefl Gdańsk 2:3 (19:25, 22:25, 25:17, 25:19, 6:15), MVP: Jakub Potempa
(B) Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel – Tauron Gwardia Wrocław 3:1 (17:25, 25:16, 25:14, 25:16)
7.03
(A) SMS Sparta AGH Kraków – KS Metro Family Warszawa 3:0 (25:19, 25:21, 25:22)
(A) KS Lechia Tomaszów Mazowiecki – Enea Energetyk Poznań 1:3 (24:26, 25:23, 21:25, 22:25)
(B) Tauron Gwardia Wrocław – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa 0:3 (15:25, 17:25, 22:25)
(B) Trefl Gdańsk – Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel 3:2 (27:25, 18:25, 25:23, 18:25, 15:12), MVP: Ryszard Sałata
8.03
mecz o 7. miejsce
KS Lechia Tomaszów Mazowiecki – Tauron Gwardia Wrocław 3:1 (25:20, 25:23, 21:25, 25:20)
mecz o 5. miejsce
SMS Sparta AGH Kraków – Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel 3:2 (26:24, 28:26, 12:25, 18:25, 15:12)
I półfinał
Enea Energetyk Poznań – Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa 1:3 (25:22, 16:25, 21:25, 18:25)
II półfinał
Trefl Gdańsk – KS Metro Family Warszawa 3:2 (29:27, 25:22, 23:25, 21:25, 15:11), MVP: Oskar Woźny
9.03
mecz o 3. miejsce
Enea Energetyk Poznań – KS Metro Family Warszawa 3:1 (2513, 25:21, 22:25, 28:26)
mecz o 1. miejsce
Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa – Trefl Gdańsk 3:2 (21:25, 25:22, 18:25, 25:15, 15:11)
Klasyfikacja końcowa finału mistrzostw Polski juniorów:
1. Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa
2. Trefl Gdańsk
3. Enea Energetyk Poznań
4. KS Metro Family Warszawa
5. SMS Sparta AGH Kraków
6. Akademia Talentów Jastrzębski Węgiel
7. KS Lechia Tomaszów Mazowiecki
8. Tauron Gwardia Wrocław
Nagrody indywidualne:
Najlepszy atakujący: Łukasz Dydzik (Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa)
Najlepszy rozgrywający: Artur Becker (Enea Energetyk Poznań)
Najlepszy środkowy: Jakub Potempa (Trefl Gdańsk)
Najlepszy przyjmujący: Artur Brzostowicz (Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa)
Najlepszy libero: Oskar Woźny (Trefl Gdańsk)
MVP: Błażej Bień (Eco-Team AZS Stoelzle Częstochowa)