Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:17, 21:25, 18:25, 26:24, 16:14)
Trefl Gdańsk: Nowakowski 20, Sanders 1, Schulz 19, McDonnell 11, Szalpuk 17, Mika 8, Olenderek (libero) oraz Ferens, Jakubiszak, Niemiec, Kozłowski, Majcherski
Jastrzębski Węgiel: Muzaj 14, Kosok 12, Derocco 13, Kampa 6, Sobala 12, Oliva 20, Popiwczak (libero) oraz Strzeżek 1, Lushtaku, Ernastowicz
MVP: Piotr Nowakowski
Powiedzieli po meczu:
Damian Schulz: Żaden kibic po tym weekendzie nie wróci do domu zawiedziony – dwa wieczory pełne emocji, wczoraj trochę mniej radości, ale dzisiaj nadrobiliśmy. Było mnóstwo zwrotów akcji, zarówno my, jak i Jastrzębianie zagraliśmy dobrą siatkówkę. Trzeba przyznać, że trochę pod siatką iskrzyło, ale to zostaje tylko na boisku, poza nim wszyscy się lubimy. Teraz skupiamy się na półfinałowym starciu z PGE Skrą Bełchatów i będziemy starali się wygrać. Te cztery zespoły, które są w półfinałach, pokażą wszystko to, co najlepsze w siatkówce, będzie dużo walki. W środę musi nam zafunkcjonować każdy element – od serwisu po obronę. Bełchatowianie mają bardzo dobra zagrywkę, więc będziemy musieli trzymać przyjęcie, co pozwoli nam wyprowadzać skuteczne akcje. Teraz wyciągamy wnioski z ćwierćfinałowych pojedynków, eliminujemy błędy i skupiamy się na Skrze. Świetnie zagrał Piotrek Nowakowski, oby zdobywał jeszcze więcej punktów w kolejnych meczach.
Piotr Nowakowski: Bałem się trochę, ponieważ każda seria się kiedyś kończy i tak jak wczoraj się skończyła seria zwycięstw, tak dzisiaj mogła się zakończyć passa wygranych tie-breaków. Jednak dalej to trzymamy i cóż – tylko życzyć sobie, żeby w kolejnych meczach grać tylko tie-breaki i wszystkie wygrywać. Cieszy nas to zwycięstwo, ponieważ po tych problemach, które mieliśmy w drugim, trzecim i do połowy czwartego seta, nie napawało nas to na pewno optymizmem i całe szczęście, że jakaś ta energia jeszcze została wyzwolona i potrafiliśmy tę końcówkę w tym czwartym secie wyciągnąć i odebrać Jastrzębianom, tak jak oni wczoraj nam w drugim secie, trochę woli walki. Tie-break pokazał, że zaczęliśmy z ‘wysokiego C’ – co prawda nas dogonili, ale to wszystko było kontrolowane.
Andrea Anastasi: Co mogę powiedzieć po tym meczu – prawdopodobnie postarzałem się o kolejne 10 lat i mam jeszcze więcej siwych włosów. To był naprawdę bardzo trudny mecz, Jastrzębie ponownie grało bardzo dobrze. My mieliśmy dobry początek, ale chwilę później znaleźliśmy się w naprawdę trudnej sytuacji, nie grając dobrej siatkówki. Jestem bardzo zadowolony, ponieważ dokonaliśmy pewnych zmian i one dały nam trochę energii, a to w mojej opinii jest bardzo ważne. Dwaj środkowi zrobili dziś kawał dobrej roboty. Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ mieliśmy dzisiaj wielu protagonistów – także Artur Szalpuk był niesamowity. Myślę, że przed środowym meczem z PGE Skrą zejdzie z nas sporo presji. Wracamy do ERGO ARENY, z czego się bardzo cieszę i musimy spróbować grać naszą najlepszą siatkówkę. Jestem pewien, że emocje opadną, presja będzie mniejsza, już osiągnęliśmy wspaniały wynik, który daje nam szansę walki o medal. Jestem bardzo szczęśliwy i myślę pozytywnie.
Pełna relacja z meczu w serwisie naszego patrona medialnego – trojmiasto.pl – https://sport.trojmiasto.pl/TREFL-Gdansk-Jastrzebski-Wegiel-3-2-n123169.html.