Gdańszczanie pierwszy mecz w PlusLidze rozegrają w drugi weekend października, więc okres przygotowawczy do nowego sezonu krajowych rozgrywek i Ligi Mistrzów potrwa niespełna 11 tygodni. Dziś rozpoczął się on treningiem w siłowni. – Pierwsze trzy dni treningów są dniami wprowadzającymi, gdzie uczymy zawodników ruchów, Wojtek Bańbuła (trener przygotowania fizycznego) zaznajamia chłopaków z nowymi ćwiczeniami w siłowni, a także będziemy mieć pierwsze zajęcia w hali, by z powrotem złapać kontrolę nad piłkami – dla niektórych będą to pewnie pierwsze dotknięcia piłek od dłuższego czasu. Po tych trzech dniach zaczynamy już zajęcia w docelowej dla tego etapu przygotowań konfiguracji – w systemie ‘dwa, jeden, dwa, jeden’ – w przypadku dwóch treningów dzień rozpoczynamy zazwyczaj siłownią, po południu mamy zajęcia w hali. Tak będzie przez najbliższe trzy tygodnie. Później po przedpołudniowych zajęciach w siłowni będziemy wprowadzać też indywidualne treningi z piłkami dla wybranych pozycji, a za cztery tygodnie rozpoczniemy serię meczów sparingów – mówi Piotr Graban, drugi trener Trefla Gdańsk.
Gdańszczanie na pierwszym treningu spotkali się w 11 osób – Piotr Nowakowski trenuje bowiem z reprezentacją Polski, która przygotowuje się do mistrzostw świata, Ruben Schott także ma obowiązki kadrowe i do Gdańska przyjedzie 17 września, a Kewin Sasak ze względu na ważne sprawy rodzinne dołączy do drużyny w najbliższą sobotę. – Dziś zaczęliśmy zajęcia w 11, ale planujemy, by na czas nieobecności Rubena Schotta dołączył do nas jeden przyjmujący z naszej drużyny II ligi. Ruben w Gdańsku zamelduje się blisko miesiąc przed startem ligi – 17 września – i wtedy będziemy już trenować tylko z zawodnikami pierwszego zespołu – mówi Piotr Graban.
Dziś po raz pierwszy jako „gdańskie lwy” trenowali m.in. Marcin Janusz i Nikola Mijailović. – Już po pierwszym treningu widać, że atmosfera w drużynie będzie bardzo dobra, wszyscy się dobrze dogadują. Oczywiście brakuje jeszcze kilku zawodników, ale jest tu dużo pozytywnej energii – powiedział rozgrywający. – Przyjechałem wczoraj późnym wieczorem do Gdańska. Bardzo się cieszę, że tutaj jestem, by reprezentować Trefla. Pierwsze wrażenia mam oczywiście jak najbardziej pozytywne. Nigdy wcześniej nie byłem w Gdańsku, ale słyszałem same dobre rzeczy o tym mieście, więc już się nie mogę doczekać, by je bliżej poznać – dodał serbski przyjmujący.
Po roku przerwy do żółto-czarnych barw powrócił Miłosz Hebda. – Bardzo fajnie się wraca do szatni Gdańska. Cieszę się, że zobaczyłem chłopaków, z którymi już tutaj grałem, jak i też nowe twarze. Jak zawsze jest bardzo sympatycznie i dobrze znów założyć strój Trefla – mówił po treningu przyjmujący.
Przypominamy, że w sobotę zapraszamy wszystkich kibiców na spotkanie z drużyną na plaży Hotelu Haffner (Sopot, wejście nr 14). Zawodnicy, sztab szkoleniowy, a także brazylijska legenda siatkówki Giba będą tam czekać na fanów od godz. 12:30 do 14, a atrakcje rozpoczną się już dwie godziny wcześniej.