Andrea Anastasi o Meczu Gwiazd: Tu będzie się liczyła dobra zabawa

W połowie listopada na stronie PlusLigi pojawiła się informacja o powrocie Meczu Gwiazd, który odbędzie się 15 grudnia i będzie wspaniałym wstępem przed weekendowymi Klubowymi Mistrzostwami Świata. Podczas niespełna miesięcznego głosowania kibice wybierali zawodników, którzy wystąpią w drużynach „Północy” i „Południa” oraz duety szkoleniowców, którzy poprowadzą zespoły.

Po podliczeniu głosów okazało się, że w reprezentacji północnej części kraju znalazły się cztery “gdańskie lwy”: Piotr Nowakowski, Artur Szalpuk oraz Mateusz Mika, a także Andrea Anastasi, który wraz ze Stephanem Antigą poprowadzi drużynę.

Jestem bardzo podekscytowany, bo to będzie wspaniałe wydarzenie, na wzór Meczu Gwiazd NBA. Jestem dumny, że będę miał okazję poprowadzić drużynę „Północy” i serdecznie dziękuję za oddane na mnie głosy. Świetnym pomysłem było zorganizowanie takiego widowiska przed Klubowymi Mistrzostwami Świata, bo to dobra promocja tej prestiżowej imprezy. Tu będzie się liczyła dobra zabawa, a nie to, kto wygra. Ważne, żeby pokazać, kibicom, że siatkówka to nie tylko nasza praca, ale przede wszystkim pasja i świetna zabawa – mówi Andrea Anastasi, który nie może doczekać się wizyty w Krakowie.

Niestety, ze względu na ostatnie problemy zdrowotne z łydką z udziału w imprezie zrezygnował jeden z żółto-czarnych mistrzów świata, Mateusz Mika. W jego miejsce pojawi się Wojciech Włodarczyk, przyjmujący ONICO Warszawa.

Mateusz nie jest jeszcze w stu procentach gotowy do grania. To była trudna decyzja, ale stwierdziliśmy, że nie chcemy ryzykować jego zdrowia. Wolimy, aby w spokoju trenował i przygotowywał się do pozostałej części sezonu. Musi jeszcze troszkę popracować fizycznie, aby nabrać pewności w grze. Teraz czuje się dobrze, ale jeszcze nie perfekcyjnie, więc długa podróż mogłaby wpłynąć na niego niekorzystnie – dodaje szkoleniowiec żółto-czarnych i kadry „Północy”.

Na szczęście pozostali zawodnicy Trefla Gdańsk już szykują się na wielkie emocje związane z imprezą, czego nie ukrywa Piotr Nowakowski.

Bardzo się cieszę, że będę mógł wziąć udział w Meczu Gwiazd i pobawić się z kolegami z kadry i nie tylko. Mimo luźnej atmosfery, jaka będzie tam panować, kibice będą mogli obejrzeć kawał dobrej siatkówki. Takie imprezy zdecydowanie powinny mieć miejsce, żebyśmy mogli pokazać ten sport od troszkę śmieszniejszej strony, nie tylko tej poważnej, którą prezentujemy na co dzień – przekonuje środkowy “gdańskich lwów”.

Organizatorzy przewidzieli mnóstwo niespodzianek i atrakcji dla zgromadzonych fanów, a wydarzenie uświetni kabaret “Neo-Nówka”. Dzień później rozpoczną się półfinały KMŚ, które z przyjemnością będzie obserwował Andrea Anastasi, a w niedzielę, 16 grudnia, poznamy zwycięzcę tej prestiżowej imprezy.