Pierwszy przegrany tie-break w tym sezonie

Trefl Gdańsk – PGE Skra Belchatów 2:3 (25:22, 20:25, 28:26, 16:25, 12:15)

Trefl Gdańsk: Nowakowski 12, Sanders, Schulz 23, McDonnell 8, Szalpuk 20, Mika 12, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak 1, Niemiec, Kozłowski, Majcherski (libero)

PGE Skra Bełchatów: Lisinac 14, Wlazły 26, Kłos 9,  Bednorz 12, Ebadipour 23, Łomacz, Piechocki (libero) oraz Janusz, Czarnowski, Romać, Penchev, Milczarek (libero)

MVP: Mariusz Wlazły

Widzów: 4050

Liczby meczu:

3 – tyle asów serwisowych miał w dzisiejszym meczu na swoim koncie Damian Schulz – najwięcej spośród „gdańskich lwów”. „Bocian” zdobył dziś 23 punkty – także najwięcej wśród graczy Trefla, a w meczu atakował aż 44 razy.

9 – dzisiejszy tie-break był dziewiątym pięciosetowym bojem gdańszczan w tym sezonie PlusLigi. Wszystkie osiem do tej bory było wygranych – ta sztuka nie udała się żadnemu innemu zespołowi.

26 – tyle „oczek” zdobył MVP dzisiejszego meczu, Mariusz Wlazły. Atakował on ze skutecznością 56%, a do dwóch asów serwisowych dołożył też dwa punktowe bloki. Wlazły został wyróżniony po raz ósmy w tym sezonie – jedno więcej ma na swoim koncie Damian Schulz. Również ostatnia akcja meczu należała właśnie do tego zawodnika.

Powiedzieli po meczu:

Artur Szalpuk: Zdajemy sobie sprawę z tego, że hala Energa jest wielkim atutem zespołu z Bełchatowa, ale myślę, że nie stoimy na straconej pozycji. Jedziemy tam po zwycięstwo, musimy tylko jeszcze trochę potrenować, trochę odpocząć, zostawić jeszcze więcej serca na boisku i zrobimy wszystko, by wygrać sobotni mecz. Na pewno czuliśmy trochę te ćwierćfinałowe mecze, ale nie powiedziałbym, żeby dzisiaj to miało wpływ na naszą grę. Trzeba docenić to, że Bełchatów zagrał bardzo dobrze na zagrywce. W drugiej i czwartej partii to był ich atut. W tie-breaku trochę lepiej przyjmowaliśmy, ale zabrakło chłodnej głowy w decydujących momentach.

Mateusz Mika: Wspominając jeszcze ten mecz z Jastrzębskim Węglem, to sam czasami nie wiem do końca, jak my to zrobiliśmy, że wygraliśmy. W tej rywalizacji półfinałowej, która rozpoczęła się dziś, myślę, że jesteśmy w stanie zwyciężyć dwa razy w Bełchatowie, na pewno będzie to jednak bardzo trudne. Szkoda, że dzisiaj nie udało się wygrać, bo byliśmy blisko, ale rywal był ostatecznie lepszy. Myślę, że jak na to, ile zagraliśmy meczów w ostatnim czasie, to nie wyglądamy źle, mam nadzieję, że najbliższy weekend będzie równie intensywny, co ostatni.

Piotr Nowakowski: Walka trwa i oczywiście się nie poddajemy. Troszkę jesteśmy smutni, że przegraliśmy tie-breaka, gdyż chcielibyśmy zachować takie czyste tie-breakowe konto, ale się nie udało. W sobotę mamy kolejne spotkanie i myślę, że damy z siebie jeszcze więcej niż dzisiaj i to wszystko wystarczy, żeby cieszyć się z kolejnego zwycięstwa. Kluczem do zwycięstwa Skry była przede wszystkim ich mocna zagrywka, „kopali” naprawdę bardzo mocno. Troszkę nas to niestety czasem przyduszało, seriami traciliśmy punkty. Oprócz tego elementu byliśmy raczej na równo. Także my musimy się wziąć za swoją zagrywkę i „kopać” w Bełchatowie jeszcze mocniej. 

Pełna relacja w serwisie naszego patrona medialnego – trojmiasto.pl – https://sport.trojmiasto.pl/TREFL-Gdansk-PGE-Skra-Belchatow-2-3-n123182.html.