W środę o godz. 17:30 Trefl Gdańsk zmierzy się w ćwierćfinale Pucharu Polski z Jastrzębskim Węglem. „Gdańskie lwy” awans do tych zmagań zapewniły sobie jako piąta drużyna po pierwszej rundzie fazy zasadniczej rozgrywek. – Przed sezonem nie zakładaliśmy, że będziemy w tym miejscu, w którym jesteśmy. Jedziemy zagrać ten mecz tak, jakby był on dla nas nagrodą – mówi Michał Winiarski, trener Trefla Gdańsk. Transmisja spotkania w Polsacie Sport.
– Wiadomo było, że zagramy z zespołem z pierwszej czwórki, a każda z tych drużyn jest dużo bardziej doświadczona od nas. Z każdym z tych rywali w lidze przegraliśmy, natomiast uważam, że Puchar Polski rządzi się swoimi prawami. Gramy tylko jeden mecz i mamy w nim okazję do szybkiego rewanżu z drużyną z Jastrzębia – mówił po losowaniu par ćwierćfinałowych Pucharu Polski Michał Winiarski. Trefl bowiem jako piąta drużyna po pierwszej rundzie fazy zasadniczej mógł trafić na jednego z rozstawionych rywali – Grupę Azoty ZAKSĘ, VERVĘ Warszawa, PGE Skrę lub właśnie Jastrzębski. Z „Pomarańczowymi” gdańszczanie mierzyli się w swoim ostatnim meczu w 2019 r. – tuż przed świętami w ERGO ARENIE. Podopieczni trenera Winiarskiego przegrali wówczas 1:3, a trener Winiarski Jastrzębian oceniał jako najtrudniejszego rywala w dotychczasowych zmaganiach. Równie trudnego meczu „gdańskie lwy” spodziewają się w środę. Żółto-czarnym może jednak pomóc fakt, że z Jastrzębskiego Węgla aż czterech zagranicznych zawodników i trener w ostatnich dniach rywalizowało w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich – z kadrą Kanady Graham Vigrass, z reprezentacją Niemiec Lukas Kampa i Christian Fromm, w barwach Francji Julien Lyneel, a pierwszy szkoleniowiec Slobodan Kovać z drużyną Serbii. Z Trefla w ostatnich tygodniach brakowało tylko jednego gracza – w kadrze Niemiec występował bowiem także Ruben Schott. – Wszyscy zawodnicy grający w reprezentacjach są doświadczeni i przyzwyczajeni do częstej gry. Mnie osobiście nigdy nie interesują problemy przeciwnika, ponieważ zawsze wszystko weryfikuje boisko. Ruben podczas turnieju kwalifikacyjnego grał mało, ale jak pojawiał się na boisku, to prezentował się bardzo dobrze, więc jestem spokojny o jego dyspozycję – mówi trener Winiarski.
Szkoleniowiec „gdańskich lwów”, podobnie jak w meczu z Jastrzębskim Węglem w grudniu w ERGO ARENIE, nie będzie mógł w środę skorzystać z Łukasza Kozuba. Rozgrywający doznał bowiem cztery tygodnie temu kontuzji kostki i nie jest jeszcze gotowy do gry. – Kontuzja, której nabawił się Łukasz niestety wymaga czasu i rehabilitacji. Powoli dochodzi do siebie, ale w najbliższych spotkaniach zastąpi go jeszcze Dawid Pawlun, który od dłuższego czasu jest z nami na treningach i radzi się coraz lepiej – mówi trener Trefla.
Początek meczu Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk w środę o 17:30. Transmisja w Polsacie Sport.