Waleczny pierwszy set w Warszawie, ale punkty zostają w stolicy

Energa Trefl Gdańsk stoczył niezwykle emocjonującą walkę w pierwszym secie wyjazdowego starcia z PGE Projektem Warszawa, zakończonego ostatecznie zwycięstwem gospodarzy 3:0. „Gdańskie lwy” rozpoczęły spotkanie bardzo dobrze, grając odważnie i punkt za punkt z jednym z najmocniejszych zespołów PlusLigi. Choć premierowa partia mogła potoczyć się w każdą stronę, w końcówce więcej zimnej krwi zachowali warszawianie, którzy później wrócili do swojej stabilnej gry.

Składy obu drużyn zapowiadały widowisko na wysokim poziomie, a sam początek tylko to potwierdził. Pierwsza partia od samego startu była niezwykle zacięta. Gdańszczanie trzymali tempo narzucone przez rywali, a po efektownym bloku na Linusie Weberze doprowadzili do remisu 15:15. Energa Trefl wyszedł na prowadzenie po błędzie w ataku warszawian (20:18), a emocje rosły z każdą akcją. Końcówka przerodziła się w prawdziwą siatkarską wojnę nerwów – było 22:22, potem 24:24, a gra na przewagi trwała wyjątkowo długo. Oba zespoły miały swoje szanse na zamknięcie seta, lecz przy stanie 32:31 skuteczny atak Bartosza Bednorza dał gospodarzom triumf 33:31.

Druga odsłona rozpoczęła się od prowadzenia PGE Projektu 5:2. Gospodarze wykorzystali kilka niedokładności po stronie gdańszczan i zbudowali przewagę, utrzymując trzypunktowy dystans przez większą część seta. Po ataku Pawła Pietraszki Energa Trefl zbliżył się do wyniku (11:8), jednak kolejne błędy na siatce ponownie dały przewagę miejscowym. Warszawianie wygrali seta 25:19, choć końcówka pokazała, że gdańszczanie wciąż byli w stanie wywierać presję.

Początek trzeciej partii należał do PGE Projektu, który szybko odskoczył na 6:2 dzięki dobrej grze Kochanowskiego i Tillie. Gdańszczanie jednak nie złożyli broni – konsekwentnie odrabiali straty, doprowadzając do wyniku 16:15 po błędach gospodarzy. W kluczowych akcjach warszawianie powrócili do swojej skuteczności, a duet Semeniuk–Bednorz ponownie wziął ciężar punktowania na siebie. Mimo że po punktowym ataku Piotra Orczyka było już tylko 22:21, gospodarze zachowali kontrolę, wygrywając 25:22 i cały mecz 3:0.

MVP Kevin Tillie.

PGE Projekt Warszawa vs Energa Trefl Gdańsk 3:0 (33:31, 25:19, 25:22)

PGE Projekt: Bednorz 16, Semeniuk 11, Tilie 11, Kochanowski 11, Weber 9, Firlej, Wojtaszek (l.), Gomułka 1, Kozłowski, Firszt

Energa Trefl: Brand 13, Orczyk 11, Nasevich 10, Pietraszko 8, M’Baye 5, Worlsey, Koykka (l.) Schulz 3, Kogut 1, Sobański, Stępień