To był prawie trzygodzinny, zażarty bój w którym ostatecznie Trefl Gdańsk okazał się lepszy od mistrza Polski, Jastrzębskiego Węgla w stosunku 3:2. Fantastyczne widowisko obserwowało w ERGO ARENIE 6200 kibiców, którzy po zakończeniu zawodów wrzucili na parkiet ponad 100 tysięcy pluszaków w ramach akcji „Dorzuć misie”. Tą cenną wygraną Trefl umocnił się na piątym miejscu w tabeli PlusLigi.
Mecz lepiej zaczęli mistrzowie Polski, Jastrzębie prowadziło już 6:2. Po efektownym bloku było Lukasa Kampa deficyt Trefla Gdańsk zmniejszył się do zaledwie dwóch punktów. Gdy wydawało się, że „gdańskie lwy” dopadną rywala uaktywnił się Norbert Huber, który efektownym asem serwisowym dał prowadzenie Jastrzębiu 22:18. Kewin Sasak zrewanżował się pięknym za nadobne i było już tylko 20:22. To było wszystko na co było w tym secie stać Trefla, Jordan Zaleszczyk został zatrzymany blokiem, a partię zakończył asem serwisowym Jean Patry.
To wywołało sportową złość gdańszczan, którzy zaczęli drugiego seta od prowadzenia 7:3. Dobrze w barwach Jastrzębia rozgrywał rezerwowy Edvins Skruders. Zespoły grały falami, as Tomasza Fornala wyprowadził Jastrzębie na prowadzenie 15:14. Atak Trefla zatrzymał blokiem Jean Patry i mistrzowie Polski odskoczyli już na trzy punkty. Od stanu 20:24, cztery (!) kolejne piłki setowe obronili gospodarze, gdy na zagrywce był Jordan Zaleszczyk. Po ostatnim asie, po którym piłka prześlizgnęła się po taśmie wydawało się, że ERGO ARENA odleci w kosmos. Emocje sięgały zenitu. Do gry wszedł Mikołaja Sawicki (zastąpił Piotra Orczyka) i efektownie dał „lwom” prowadzenie 27:26. Trwała walka cios za cios i tym razem to siatkarze ze Śląska musieli bronić piłek setowych. Seta zakończył efektownym blokiem Zaleszczyk i było 1:1.
Mikołaj Sawicki poszedł za ciosem w trzecim secie i zaczął go od asa serwisowego, było już nawet 4:1 dla Trefla. Blok Norberta Hubera dał remis, po 9. Od tej pory trwała walka wet za wet. Nikt nie mógł odskoczyć, gra była bardzo wyrównana, niektóre wymiany długie, a obrony efektowne. Dopiero bardzo sprytny as Sawickiego dał przewagę Treflowi. Na chwilę zdrzemnęła się czujna zwykle obrona mistrzów Polski co bezlitośnie wykorzystał Jan Martinez Franchi i było już 21:18. Niestety, trzy kolejne punkty zdobyli goście. Wówczas „monster blockiem” popisał się Karol Urbanowicz i to Trefl miał piłkę setową. As Jurija Gladyra dał prowadzenie gościom, „lwy” obroniły setbola, a wkrótce pojedynczym blokiem atak Jastrzębia zatrzymał Lukas Kampa. To nie koniec, zaraz podobną sztuką popisał się Jordan Zaleszczyk i było 2:1 w setach dla Trefla.
Czwarty set rozpoczął się od dwóch kolejnych lwich bloków, znów autorstwa Sawickiego i Zaleszczyka. Następnie pięć kolejnych punktów zdobyli goście – blokował Marko Sedlacek i świetnie, w swoim stylu serwował Norbert Huber. To mistrzowie Polski byli na prowadzeniu, dobrze funkcjonował ich blok i odbiór. W ślady Hubera poszedł Gladyr, który szalał w polu zagrywki. Było już 11:5 dla gości, gdy Sawickiego zmienił Piotr Orczyk i trzy kolejne punkty padły łupem „lwów. Wciąż utrzymywała się przewaga Jastrzębia, Trefl zmniejszył ją dwoma kolejnymi blokami i było już tylko 20:23. To jednak przyjezdni utrzymali prowadzenie do końca seta i zakończyli go po ataku Jeana Patry.
Mecz rozstrzygnął tie-break, który zakończył się od prowadzenia Jastrzębskiego Węgla 4:1. Sygnał do lwiej pogoni dał Jordan Zaleszczyk, którego pojedynczy blok zmniejszył prowadzenie gości do ledwie jednego punktu – 5:6. Zaraz Mikołaj Sawicki blokiem wyrównał na 7:7 i zabawa zaczęła się od nowa. Norbert Huber dał asem prowadzenie gościom 11:9. Po meczu? Ależ skąd! Zaraz asem popisał się Jordan Zaleszczyk i był już remis, po 11. Zmęczenie siatkarzy po prawie trzech godzinach było ogromne, decydować miały detale. Trefl Gdańsk miał piłkę meczową i ją wykorzystał wygrywając ten zacięty fantastyczny mecz 3:2. A rywal był nie byle jaki, bo Jastrzębski Węgiel, aktualny mistrz Polski i lider PlusLigi.
MVP Jan Martinez Franchi
Trefl Gdańsk – Jastrzębski Węgiel 3:2 (20:25, 30:28, 28:26, 20:25, 15:13)
Trefl Gdańsk: Sasak 23, Martinez Franchi 20, Zaleszczyk 17, Orczyk 8, Kampa 5, Urbanowicz 4 – Koykka (l.), Sawicki 10, Gałązka 0.
Jastrzębski Węgiel: Patry 23, Sedlacek 19, Fornal 15, Huber 15, Gladyr 13, Toniutti 0 – Popiwczak (l.), Sclater 1, Skruders 0.