Mateusz Mika: bardzo istotny będzie początek meczu

W niedzielę 5 grudnia o godz. 14:45 siatkarze Trefla Gdańsk zagrają na bardzo trudnym terenie, czyli w rzeszowskiej hali Podpromie. – Myślę, że jeżeli uda nam się rywalizować jak równy z równym na początku spotkania, to Resovia też na pewno poczuje na sobie większą presję, bo w Rzeszowie zawsze są duże oczekiwania, jeżeli chodzi o wyniki. Początek meczu będzie bardzo istotny – ocenia Mateusz Mika, który barw Asseco Resovii bronił w sezonie 2018/2019, a także na początku swojej ligowej kariery. Transmisja meczu w Polsacie Sport.

Mecz z Asseco Resovią zamyka dla Trefla maraton spotkań z rywalami z ligowej czołówki. Po listopadowych starciach z Jastrzębskim Węglem, Grupą Azoty ZAKSĄ, Projektem Warszawa i PGE Skrą, w których „gdańskim lwom” nie udało się ugrać seta, do Rzeszowa zespół Michała Winiarskiego jedzie z wiarą i nadzieją na przełamanie. – Do Rzeszowa jedziemy walczyć i szukać punktów. Nie jest to łatwy teren, ale będziemy chcieli walczyć o zwycięstwo w jak największej liczbie setów. Oczywiście nie jesteśmy zadowoleni z naszych ostatnich wyników, bo nie udało nam się ugrać nawet seta. Cały czas pracujemy nad tym, by w meczach prezentować się lepiej i myślę, że ten dzień przełamania nadejdzie i wtedy wszystko ruszy. Nie ukrywajmy – trudno się gra, kiedy się cały czas przegrywa. Mam nadzieję, że ten mecz w Rzeszowie będzie takim momentem, który odwróci karty – mówi Mateusz Mika.

Asseco Resovia Rzeszów, którą reprezentują w obecnym sezonie m.in. Maciej Muzaj, Fabian Drzyzga, Jakub Kochanowski, Klemen Cebulj, czy Paweł Zatorski zajmuje siódme miejsce w ligowej tabeli i także ma za sobą nie do końca udany miesiąc. Rzeszowianie wygrali jeden z czterech listopadowych meczów, pokonując bez straty seta Projekt Warszawa, ale musieli uznać wyższość Grupy Azoty ZAKSY, PGE Skry, a także dość sensacyjnie beniaminka PlusLigi ekipy LUK Lublin. Po stronie gospodarzy z pewnością będzie więc równie duża chęć jak po stronie gdańszczan, by w niedzielę pokazać się z jak najlepszej strony. Wysokie oczekiwania, jakie zawsze są w Rzeszowie świetnie zna Mateusz Mika, który W Rzeszowie zaczynał profesjonalną karierę, a następnie powrócił na Podkarpacie w sezonie 2018/2019. – Myślę, że jeżeli uda nam się rywalizować z nimi jak równy z równym na początku spotkania, to oni też na pewno poczują na sobie większą presję, bo w Rzeszowie zawsze są duże oczekiwania, jeżeli chodzi o wyniki. Początek meczu będzie bardzo istotny – zauważa przyjmujący Trefla.

Pierwszy gwizdek meczu w niedzielę o 14:45, transmisja w Polsacie Sport.