Do meczu z kibicami zostało
Kup bilet
05 sty

Początek 2022 roku bardziej udany dla GKS-u Katowice

2022 rok nie rozpoczął się tak, jak chcieli tego siatkarze Trefla Gdańsk. GKS Katowice wygrał w ERGO ARENIE 3:1 i trzy punkty pojechały na Śląsk. Przed gdańszczanami teraz szybka okazja do pokazania innej gry, już w tę niedzielę 9 stycznia Trefl zmierzy bowiem się w Zawierciu z Aluronem CMC.

Trefl Gdańsk – GKS Katowice 1:3 (23:25, 25:23, 13:25, 24:26)

Trefl Gdańsk: Lipiński 10, Sasak 20, Kampa 2, Mika 16, Mordyl 3, Crer 7, Olenderek (libero) oraz Kozub, Pruszkowski (libero), Reichert, Łaba, Urbanowicz 3

GKS Katowice: Jarosz 14, Kania 8, Ma’a 5, Rousseaux 22, Hain 2, Quiroga 6, Mariański (libero) oraz Drzazga, Lewandowski 5, Domagała 1

MVP: Tomas Rousseaux

Widzów: 2200

Pomeczowa wypowiedź trenera Winiarskiego: To było bardzo ważne spotkanie pod kątem układu tabeli, natomiast myślę, że cóż, znowu początek rundy i tak naprawdę musimy walczyć dalej. Myślę, że do końca sezonu wyniki będą różne, PlusLiga pokazuje, co się dzieje i pokazuje też, że każdy zespół w pewnych okresach ma swoje problemy. Ja dzisiaj żałuję trzeciego seta, ponieważ w tej partii nasz poziom skupienia, atencji bardzo spadł i wygrany drugi set spowodował, że siedliśmy mentalnie. Natomiast pozostałe trzy sety to były trzy sety walki, dużo obron z jednej i drugiej strony, może trochę słabiej graliśmy na zagrywce i popełnialiśmy troszeczkę więcej błędów. Natomiast jak już graliśmy zagrywką dobrze i odrzuciliśmy od siatki zespół z Katowic, to przeciwnicy bardzo mądrze atakowali. Dużo dzisiaj piłek było po rękach, które dla nas były bardzo trudne do obrony, aczkolwiek dalej uważam, że mieliśmy swoje szanse. Gdy kończy się trzy sety na przewagi, czy do 23, to szkoda, że nie doszło się do tego tie-breaka. Z Katowicami graliśmy często pięć setów, dziś czwarty set mógł iść w każdą stronę. Szkoda, że nie wykorzystaliśmy swoich okazji. Zespół z Katowic zagrał odważnie końcówkę, przede wszystkim na dużym ryzyku, nawet w ostatniej piłce rozgrywający Katowic posłał naprawdę mocną zagrywkę, praktycznie w linię. Ale tak też jest, że gdy się prowadzi już 2:1, to gra się na większym luzie. My musieliśmy gonić. Szkoda, bo mieliśmy swoje szanse.

Sponsor PlusLigi

Sponsor Tytularny

Partner Strategiczny

Sponsorzy Złoci

Partner Złoty

Partnerzy

Partner Technologiczny

Patroni medialni