Do meczu o 5. miejsce Trefl Gdańsk vs Bogdanka LUK Lublin
Kup bilet
17 sty

Ogromne emocje w Rzeszowie zakończone podziałem punktów i wygraną gospodarzy

Aż trzy sety niedzielnego starcia Asseco Resovii z Treflem Gdańsk kończyły się na przewagi, a w tym tie-break, którego ostatecznie rozstrzygnął asem serwisowym Rafał Buszek. Widowisko, jakie drużyny stworzyły na Podpromiu było niezwykle emocjonujące i także bardzo długie – kończyło się, gdy dwie godziny i 45 minut później kolejne niedzielne plusligowe spotkanie zaczynały już GKS Katowice i VERVA Warszawa ORLEN Paliwa. Statuetka MVP po bitwie „rzeszowskich wilków” z „gdańskimi lwami” powędrowała do środkowego gospodarzy, Timo Tammemy.

Asseco Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk 3:2 (25:20, 29:31, 26:24, 17:25, 17:15)

Asseco Resovia: Drzyzga 6, Buszek 9, Jendryk 9, Cebulj 23, Butryn 18, Tammemaa 11, Potera (libero) oraz Krulicki 2, Woicki, Hain, Mariański (libero)

Trefl Gdańsk: Lipiński 25, Wlazły 22, Janusz 4, Reichert 14, Mordyl 8, Crer 4, Olenderek (libero) oraz Kozub, Pietruczuk, Sasak, Urbanowicz 1

MVP: Timo Tammemaa

Liczby meczu:

3 – aż trzy sety niedzielnego starcia kończyły się na przewagi. Po pierwszej partii, w której gospodarze objęli kilkupunktowe prowadzenie od stanu 11:10 (do 15:11 po m.in. dwóch skutecznych atakach Butryna) i nie oddali go już do końca inauguracyjnego seta, w kolejnej odsłonie od stanu 6:6 żadna z drużyn nie odskakiwała na więcej niż dwa „oczka”, choć częściej to rzeszowianie byli z przodu. W końcówce drugiego seta, która była niezwykle emocjonująca, po punktowym ataku Moritza Reicherta ze skrzydła punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Marcin Janusz. W trzecim secie, choć gospodarze prowadzili 11:7 i 18:15, ponownie oglądaliśmy walkę na przewagi, jednak tym razem zakończoną na korzyść Asseco Resovii. Czwarty set był najbardziej jednostronny i gdańszczanie od samego początku (prowadzenie 4:1) nie pozwolili gospodarzom ani się prześcignąć ani wyrównać wyniku. W początkowej fazie tie-breaka wydawało się, że Resovia ma go już pod kontrolą, ponieważ prowadziła 5:1, jednak najpierw w polu serwisowym pomylił się Butryn, a następnie dwiema świetnymi zagrywkami popisał się Mariusz Wlazły i przewaga gospodarzy wynosiła już tylko jedno „oczko” (5:4). Trefl obejmował nawet prowadzenie w ostatniej partii (8:7, 9:8 i 11:10), jednak od stanu 12:12, to gospodarze wysuwali się na minimalne prowadzenie. Przy stanie 15:15 o kilka centymetrów przestrzelił zagrywkę Marcin Janusz, a chwilę później nie pomylił się Rafał Buszek i asem serwisowym zakończył to spotkanie.

4 – statuetka MVP powędrowała do autora czterech punktowych bloków, a także pięciu wybloków Timo Tammemy. Wskazaniem komisarza spotkania na najlepszego zawodnika drużyny przegranej był z kolei Bartłomiej Lipiński. Przyjmujący zdobył 25 punktów, notując 55% skuteczności w ataku i 38% w przyjęciu. W tym drugim elemencie gry skuteczniejszy był Moritz Reichert. Niemiec przyjmował ze skutecznością wynoszącą 61%, natomiast w ataku skończył 13 z 28 piłek.

5 – dla Asseco Resovii był to piąty wygrany w tym sezonie tie-break. We wszystkich dotychczasowych meczach rzeszowianie rozwiązywali piąte partie spotkań na swoją korzyść i tak też postało. Trefl wcześniej też wychodził zwycięski z piątych partii, jednak miał ich o jedną rozegraną mniej niż „rzeszowskie wilki”.

Przed gdańszczanami teraz jeszcze dwa starcia wyjazdowe w ciągu najbliższego tygodnia. W środę o 20:30 drużyna trenera Michała Winiarskiego zmierzy się z GKS-em Katowice, a w sobotę o 17:30 ze Stalą Nysa. Transmisje z tych meczów przeprowadzi Polsat Sport.

fot. Monika Pliś

Sponsor PlusLigi

Sponsor Tytularny

Partner Strategiczny

Sponsorzy Złoci

Partner Złoty

Partnerzy

Partner Technologiczny

Patroni medialni